IVERSITY – cyfrowy Erasmus
Iversity to kolejna platforma do nauki online , o której mam okazję napisać kilka słów na łamach „Kredy”. Jej działanie jest proste i do złudzenia przypomina inne tego typu miejsca w sieci, takie jak edX czy Coursera. W skrócie: umożliwia studentom i zainteresowanym z całego świata korzystanie z kursów w celu zdobycia cenionych kwalifikacji, bez względu na to, gdzie się znajdują. Jak wspominają sami twórcy, ich platforma daje niespotykane możliwości zarówno studentom, jak i profesorom, którzy przy jej użyciu, mogą eksperymentować z coraz to nowszymi rozwiązaniami w zakresie szkolnictwa, a studenci i uczniowie dostają spersonalizowane doświadczenie szkolnictwa, które pięknie określają mianem „cyfrowego Erasmusa dla wszystkich”.
Warto odnotować fakt, że niektóre z instytucji edukacyjnych, oferujących kursy na iversity.org, przyznają punkty ECTS (Europejski System Transferu Punktów) uczącym się online i biorącym udział w wybranych kursach.
Jednak, jak wyżej wspomniałem, uważam, że przy wyborze platformy, na której chcemy korzystać z kursów, znacznie mniej istotny jest jej wygląd czy funkcjonalności – bo te są prawie wszędzie takie same. Istotne są przede wszystkim tematy kursów i ich wiarygodność. W przypadku tej platformy kursy są podzielone według tematyki (aż 28 do wyboru!), typu (MOOCs, PRO courses, Espresso i Bundles) oraz języka. W przypadku tego ostatniego na platformie dostępne są kursy w ośmiu językach, a wśród nich niestety nie znajdziemy polskiego.
Specjalnie dla was sam sprawdziłem, co oznacza każdy z czterech typów kursów, i postaram się opisać je dosłownie dwoma zdaniami. Espresso to kurs trwający około godziny. W zasadzie darmowy, a w przypadku chęci otrzymania certyfikatu udziału w kursie musimy liczyć się z kosztem 29 euro. Jednym z „organizatorów” jest Maastricht School of Management. Bundles zawiera natomiast zawsze dwa składniki. Kosztuje od 15 do kilkuset euro i obejmuje zarówno różne kursy z platformy, jak i książki, które otrzymamy w ramach udziału w kursie. PRO, jak sama nazwa wskazuje, skierowany jest do tych, którzy chcą się zaangażować w większym wymiarze czasu i głębiej sięgnąć do portfela (choć zdarzają się duże promocje). Przykładowy temat: Krytyczne myślenie w biznesie. I na koniec MOOCs. To w większości darmowe kursy, które co prawda nie niosą za sobą żadnych certyfikatów czy punktów ECTS, ale mogą nam się przydać w przyszłości, bardzo często poruszają tematy ważne i skądinąd mogące rozwinąć nas w zakresie ciekawych zagadnień, które często są pomijane na studiach.
edX czy Coursea – debata
Platform do nauki online opisałem już kilkanaście, a wśród nich dwie wyróżniają się na tyle mocno, że postanowiłem do nich wrócić. Nie będę jednak opisywał, jak działają, jakie kursy oferują. Nie będę też tłumaczył, jak założyć konto. Postanowiłem obu przyjrzeć się krytycznie i opisać ich plusy oraz minusy. Wiem, że dużo osób zaczyna swoją przygodę z kursami online właśnie od tych miejsc w sieci, dlatego tym bardziej uważam, że ten tekst może być dla czytelników dobrym drogowskazem.
Coursera
PLUSY:
- Duża różnorodność kursów. Możesz uczyć się dosłownie wszystkiego.