W wielu sytuacjach biznesowych taka sytuacja to chleb powszedni, szczególnie, gdy chce się zrobić coś nowego czy inaczej podejść do problemu. Z pomocą przyszło spojrzenie na projektantów, którzy są zmuszeni do poszukiwania nowych form czy sposobów wykorzystania przedmiotów i ulepszają je tak, by narzędzia mówiły same za siebie, a ich używanie było intuicyjne i przyjemne.
Skąd to się wzięło?
Właśnie od przyglądania się temu, jak pracują projektanci wzięła się metoda poprawiania procesów, zwyczajów i praktyk, czyli tego wszystkiego, co tworzy sposób działania firm. Tak w skrócie można opisać genezę design thinking – myślenia projektowego. Podobnie jak projektowanie usług , jest to specyficzne podejście do rozwiązywania złożonych, trudnych problemów (tzw. wicked problems ). Meandry projektowania i przekładania designu na niematerialne działania są fascynujące, ale to bardzo długa historia o sianiu ziaren i hodowaniu dorodnych owoców. Natomiast teraz potrzebny jest nam sam koncentrat wiedzy o design thinking . Wyglądałby on mniej więcej tak –
design thinking , czyli myślenie projektowe:
• stawia użytkowników (klientów) w centrum zainteresowania;
• służy do rozwiązywania skomplikowanych problemów i tworzenia innowacji;
• polega na wnioskowaniu z rzetelnej wiedzy, a nie z przekonań czy wrażeń projektanta;
• jest uporządkowanym procesem pracy, w którym od początkowego chaosu docieramy do namacalnego efektu;
• ma charakter zespołowy, angażuje ludzi różnych specjalizacji i osobowości;
• pozwala na eksperymentowanie, testowanie, prototypowanie i weryfikowanie hipotez;