Zdobywanie jedzenia oraz zaspokojenie potrzeb energetycznych i odżywczych to oczywisty warunek przetrwania. W efekcie rewolucji sprzed blisko dwóch milionów lat, związanej z celowym użyciem ognia przez naszych przodków, zaczęła się rozwijać coraz bardziej zaawansowana obróbka żywności. Wraz z nią kształtów nabierała kuchnia, która, nieprzypadkowo, do dziś kojarzy się z domowym ogniskiem.
Kuchnia. Obecna w każdym zakątku świata, a przy tym skrajnie zróżnicowana, w zależności od rejonu geograficznego i dziedzictwa kulturowego. Zawsze i wszędzie porusza zmysły smakami, zapachami, teksturami, barwami, odgłosami. Jak to jest, że spotkania towarzyskie przenoszą się do kuchni, nawet niewielkiej, nawet gdy brak w niej miejsc siedzących? Nie powinno nas to dziwić! Mówi się przecież, że kuchnia to serce domu.
Nie dziwi również i to, że dzieci od najmłodszych lat uwielbiają zbliżać się do tego żywo bijącego serca. Instynktownie podążając za potrzebami rozwojowymi, znajdują w kuchni całe bogactwo bodźców. Dla dorosłego szafki, sprzęty, produkty mają konkretne, praktyczne zastosowania, a tymczasem dziecięca wielozmysłowa eksploracja przekłada kuchenne doświadczenia na każdy z obszarów rozwoju: fizyczny, emocjonalny, społeczny i poznawczy. Zaś bliskość z dorosłym i relacje dające poczucie bezpieczeństwa tworzą znakomitą bazę dla zdobywania i przetwarzania informacji.
Z perspektywy edukacyjnej przygotowanie zwykłej sałatki owocowej może być cennym doświadczeniem. Ile w niej barw, zapachów, faktur... Jaka okazja do ćwiczących małą i dużą motorykę działań: segregowania, mycia, obierania, krojenia, mieszania. Zasady bezpiecznego używania noża to nie tylko kwestia ochrony przed skaleczeniem, lecz także doskonała wprawka przed funkcjonowaniem w świecie reguł społecznych. Współpraca w działaniu? Tak, przybliży do pysznego końca, ale i wdroży dziecko w sprawne i skuteczne współdziałanie w przyszłości. A kiedy coś jest zbyt trudne lub nieprzyjemne, wkraczamy w niełatwy obszar komunikowania o własnych emocjach i potrzebach – to bardzo cenna umiejętność. Wreszcie, jeśli mimo wysiłków praca nie przyniosła oczekiwanych efektów, kłania się w pas stała i wbrew pozorom potrzebna bywalczyni kuchni: nauka na własnych błędach.
Kiedy w kuchni – przy wtórze wrzenia, skwierczenia, szumów – powstają potrawy, mózg dziecka otrzymuje odżywczą porcję bodźców i informacji, doprawioną emocjami. To niezawodny sposób na wspomaganie rozwoju.