Filozofowanie z dziećmi jest sposobem na to, by uczyć je krytycznego i samodzielnego myślenia. Uczestnicząc w dyskusji, ćwiczymy formułowanie i bronienie własnych sądów. Te umiejętności będą dziecku bardzo potrzebne w dorosłym życiu. Pojawia się jednak pytanie, jak praktyka prowadzenia z dzieckiem filozoficznych dyskusji wpływa na efekty naszych wysiłków wychowawczych. Czy zachęcanie dziecka do tego, by samo decydowało o tym, co myśli na określone tematy, nie stoi w sprzeczności z chęcią przekazania mu wartości, które sami uznajemy?
Filozofia i wychowanie
We współczesnym podejściu do rodzicielstwa bardzo duży nacisk kładzie się na to, by pielęgnować w dziecku przekonanie, że ma prawo do własnego zdania i do decydowania o sobie. Odchodzi się od tradycyjnej dyscypliny i różnych form przymusu. Celem jest to, by dziecko uczyło się dokonywania mądrych wyborów. Wspólne filozofowanie zdaje się idealnie w ten model wychowywania wpisywać. W końcu w rozmowie filozoficznej każdy ma prawo wyrazić własne zdanie. I, nawet wobec argumentacji oponentów, przy nim pozostać.
W pedagogice filozoficznej taki sposób wychowywania, w którym pozostawia się dużą swobodę dziecku, określany jest jako pajdocentryzm. Zakłada on, że rola rodzica w rozwoju intelektualnym i moralnym dziecka polega na tworzeniu takich warunków, w których może ono zaspokajać swoje naturalne potrzeby poznawcze. Przeciwieństwem takiego podejścia ma być aksjocentryzm, który odpowiada bardziej tradycyjnemu podejściu do wychowywania. Zakłada on, że rodzic ma za zadanie świadomie kształtować dziecko. Przede wszystkim przekazywać mu wartości. Dziecko samo nie potrafi ich rozpoznać – potrzebuje kogoś, kto będzie je tego uczył. Innymi słowy, właściwe wychowanie jest kluczem do tego, by wyrosnąć na osobę mądrą i uczciwą.