Iwonę i Grzesia Zawadów znamy sześć lat – tyle, ile trwa ich i nasza przygoda z edukacją domową. Mieszkają w Skarydzewie, małej wsi niedaleko Kępna. W tej chwili trwa szukanie nowego lokum dla rodziny, ponieważ Grzegorz, który jest pedagogiem i terapeutą wyspecjalizowanym w pracy z dziećmi z autyzmem, przenosi swoją działalność zawodową do Opola. Rozmawiamy, bo przyjechali do nas w odwiedziny. Niecodzienna to rzecz, żeby w jednym domu spotkały się dwie duże rodziny, 8+8. To aż 16 osób przy stole, czyli 32 buty przy schodach… Wspólna wyprawa na basen jest jak przyjazd wycieczki szkolnej! Przez tydzień w naszym domu czuć ten podwójny puls, a ja po raz kolejny przekonuję się, że wpuszczenie innych ludzi do swojego domu i życia otwiera drogę wielu nowym przemyśleniom i nieprzeciętnie nas ubogaca.
Dużo dzieci – jeszcze więcej powodów
Gdy Iwona zaczyna opowiadać, poznaję jeszcze lepiej ich historię i powody wejścia w homeschooling . Jednym z nich jest autyzm Miłosza, obecnie dwudziestolatka. To specyficzne trudności, które Miłek napotykał w zwykłej szkole, były impulsem, by coś zmienić. Kolejnym powodem była dość chorowita Malwina (lat 15), która – przy kolejnej wymuszonej chorobą nauce w domu – w dwa tygodnie poradziła sobie z tym, co w szkole rozpisane było na trzy miesiące. Ze względów zdrowotnych, ale i z uwagi na tempo pracy w domu – edukacja domowa wydawała się podwójnie dobrym rozwiązaniem. Ostateczną decyzję o przejściu na nauczanie domowe podjęli, gdy Grzegorz popracował przez rok w gimnazjum jako nauczyciel i pedagog – rodzice wspólnie doszli do wniosku, że nie takiego sposobu uczenia i nie takiego środowiska chcą dla swoich dzieci.
Oprócz Miłosza i Malwiny na edukację domową częściowo przeszła (i zakończyła już) 23-letnia Weronika, w domu uczy się też 9-letni Tymek. Antosia (lat 6) i jej o połowę młodsza siostra Cecylka też korzystają z tego, co dzieje się w domu – jeśli nie wprost z nauki szkolnej, to na pewno z obecności starszego rodzeństwa, tak zwyczajnie, na co dzień, a nie tylko wieczorami czy w weekendy. Dzięki edukacji domowej Tymek nie stracił jeszcze ciekawości świata ani chęci poznawania i zgłębiania interesujących go tematów, Miłosz jest w stanie lepiej radzić sobie w kontaktach społecznych, Malwina ma czas na czytanie ciekawych książek, a cała rodzina jest „bardziej razem”.