Można spokojnie postawić znak równości pomiędzy troską o Ziemię a troską o własną rodzinę. Nasze dzieci dorastają w czasach tak odmiennych od naszych, że czasem zastanawiam się, czy to możliwe, że pomiędzy nami są jedynie dwie – trzy dekady różnicy a nie dwa czy trzy stulecia. Bycie świadomą ekologicznie rodziną jest w dzisiejszych czasach ważniejsze niż kiedykolwiek w przeszłości ... i przyszłości.
Zaangażujcie w kompostowe szaleństwo wszystkich w domu – to piękna lekcja przyrody – w niej nic nie ginie, a dobrze spożytkowane resztki zamienią się w pokarm dla roślin, które stanowią z kolei nasze pożywienie.
To na nas, rodzicach, ciąży podwójna odpowiedzialność: musimy nie tylko wychować w pełni świadome i wrażliwe ekologicznie nowe pokolenie, lecz także zawrócić znad krawędzi katastrofy klimatycznej całą planetę.
Zadanie nie lada i obawiam się, że jeden przegadany wieczór, jeden obejrzany ekodokument, jeden bezmięsny posiłek i jedna wyprawa po zakupy z własnymi torbami nie wystarczy... Potrzebujemy morza cierpliwości i trochę ekotrików, aby metodą prób i błędów wprowadzić całą rodzinę na bezpieczne ekowody. Świadomość ekologiczna jest jedną z najważniejszych spraw w XXI wieku. Jak się za to zabrać?
Zanim wpadniecie w szał ekozakupów, zróbcie coś zupełnie innego: zwróćcie uwagę na rzeczy, które są dla was oczywiste, i zacznijcie od nich. Przyjrzyjcie się swoim sprzętom elektronicznym... Czy wszystkie MUSZĄ być ZAWSZE podłączone do prądu? Czy wymieniliście już wszędzie żarówki na energooszczędne? Jaki jest wasz ślad wodny, tzn. ile wody używacie niepotrzebnie w ciągu dnia (kąpiel w wannie zamiast krótkiego prysznica; „wodolejstwo” podczas mycia zębów; piorące i zmywające, a wypełnione jedynie do połowy sprzęty AGD). Uświadomienie sobie tych banalnych rzeczy i długoterminowe zmiany nawyków nie tylko obniżą waszą rodzinną emisję CO2, lecz także mogą znacząco wpłynąć na wysokość rachunków.
WYPOWIEDZCIE RODZINNĄ WOJNĘ PLASTIKOWI
W dzisiejszych czasach KAŻDY wie, jak bardzo niebezpieczny, notorycznie nadużywany, a jednocześnie szalenie niebezpieczny jest plastik. Wszyscy widzieliśmy żółwia krzyczącego z bólu z plastikową słomką wbitą w nozdrza. Walka z plastikiem jest jednym z największych wyzwań, przed jakimi stajemy jako rodzina każdego dnia. Otacza nas zewsząd. Doszło do tego, że przenika do naszego organizmu nie tylko przez spożywane jedzenie, lecz także wdychane powietrze. Chowa się w soczku dla dziecka pod postacią niewinnej rureczki, znajdziecie go w formie foliówki, w którą pani w sklepie pakuje nasz ser, kubeczka, do którego nalewamy sobie kawę na stacji benzynowej, zgrzewek wody butelkowanej, którą nosimy do domu, cholerując na to, jaka jest ciężka.