Gdzie zdrowy duch, tam zdrowe i ciało
Odwróćmy znaną łacińską sentencję, by zaznaczyć, jak ogromny wpływ na nasze zdrowie fizyczne ma psychika oraz duch.
Psychosomatyka bada wpływ czynników psychicznych na organizm człowieka, zajmując się tematem holistycznie, a więc całościowo. Okazuje się, że głównym czynnikiem chorób psychosomatycznych (a więc m.in.: cukrzycy, nadciśnienia, nadczynności tarczycy) jest stres, a także inne problemy natury psychologicznej. Specjaliści z dziedziny psychosomatyki zauważają bezpośredni związek pomiędzy stanem ludzkiego umysłu a czynnością poszczególnych narządów organizmu. Długotrwały stres, trauma wpływają także negatywnie na pracę jelit: po pierwsze, powodują zmiany w trybie odżywiania (na przykład w składzie diety, co ma bezpośrednie przełożenie na skład mikrobioty jelitowej). Po drugie, długotrwały stres powoduje wyrzut hormonów stresu, które zaburzają pracę układu odpornościowego i także prowadzą do zmiany w obszarze mikroflory jelitowej. Warto podkreślić, że związek ten jest dwukierunkowy – zaburzona mikroflora jelitowa powoduje zaburzenia psychiczne, jak depresja, spadki nastroju, schizofrenia czy zaburzenia dwubiegunowe.
A zatem oprócz dbania o odpowiednie żywienie, suplementację witamin czy też właściwą dawkę ruchu, w równym stopniu powinniśmy zadbać o zdrowie psychiczne oraz zatroszczyć się o naszego ducha.
Jednak co oznacza wyrażenie „zdrowie psychiczne”? Według świata medycznego to po prostu brak objawów psychopatologicznych, według psychologów: zdolność do twórczego myślenia, samorealizacji, akceptacja, poczucie własnej wartości i tożsamości, zdolność do osiągania satysfakcji z życia oraz umiejętność funkcjonowania w grupach i rolach społecznych. To także życie w zgodzie ze sobą, umiejętność radzenia sobie ze stresem, życie ze świadomością tego, jak nasze emocje i myśli na nas wpływają. I wreszcie – umiejętność dbania o równowagę w dziedzinie relacji z innymi ludźmi, budowania więzi.
Na wiele wydarzeń nie mamy żadnego wpływu, jednak zawsze mamy wpływ na to, jak na te sytuacje reagujemy, a także na to, w jaki sposób żyjemy: jakimi ludźmi się otaczamy, o czym myślimy, jak radzimy sobie ze stresem, emocjami. Pierwsza pomoc w trudnych sytuacjach to rozmowa – z bliskimi, rodziną, przyjaciółmi. Wielokrotne opowiadanie traumatycznych przeżyć prowadzi do uzdrowienia. Z pomocą naszej psychice przychodzi też odpowiedni oddech (więcej o tym w magazynie Kreda „Co z tym stresem?”), kontakt z naturą, przytulanie, spędzanie dobrego czasu w gronie przyjaznych ludzi, ruch, odpoczynek, modlitwa, medytacja. Kiedy jednak pewne sytuacje nas przerastają lub chcemy pójść dalej na drodze osobistego rozwoju i zadbania o zdrowie psychiczne, warto sięgnąć po pomoc psychoterapeuty, który poprzez terapeutyczną rozmowę pomoże nazwać i zobaczyć, w którym miejscu jesteśmy.
A co z duchowością? Według naukowców z University of Missouri duchowość poprawia kondycję zdrowia psychicznego m.in. poprzez obniżenie skoncentrowania na sobie, rozwijanie poczucia przynależności do większej społeczności. Wiara pomaga także radzić sobie ze stresem, a czynnikiem, który ma największy wpływ na dobrostan psychiczny, jest przebaczenie. Szereg badań naukowych pokazuje, iż duchowe praktyki pomagają dłużej i zdrowiej żyć. Dotyczy to zarówno obszaru indywidualnego, jak i wspólnotowego. Modlitwa osobista uzdrawia emocje, wycisza, ukierunkowuje na Stwórcę. Praktyki religijne budują poczucie przynależności, wspólnoty, jedności.
Kiedy myślimy o dbaniu o nasze zdrowie, budowaniu odporności, koniecznie powinniśmy wziąć pod uwagę także te dwa czynniki: psychikę i ducha. Jesteśmy całością. Nie da się zadbać o ciało, zapominając o duchu, i odwrotnie.