Moja przyjaciółka, po lekturze książki Volhy Kuśmierskiej Sztuka połogu , którą jej podrzuciłam przed porodem, napisała post na jednym z portali społecznościowych: „I po raz piąty:) Jak to będzie z T.? Słodziaczkowe zdjęcia to nie wszystko;) Tym razem mam zamiar na sobie wypróbować japońskie ansei (spokój i cisza z rozpieszczaniem), meksykańskie La cuarentena (wszystkie domowe czynności przez 40 dni wykonują krewni), koreańskie Sanhujori (minimum 20 dni odpoczynku, odżywienia i ogrzewania), chińskie Zuo Yue Zi (miesiąc odpoczynku z karmieniem mamy i powrotem do sił), itp. Czytam, że na słowiańszczyźnie było powiedzenie, że ile dni kobieta spędzi u położnicy, tyle w raju;) To się samo nie stanie! Przyjmuję zapisy na babską pomoc”. Nasza połogowa rzeczywistość się zmienia, pomalutku, z pewną dozą nieśmiałości, ale się zmienia i takie posty dają nadzieję, że każda nowo narodzona mama będzie planowała swój połóg z troską, myśląc o sobie.
Bardzo znaczącym momentem dla mnie był właśnie ten, w którym po raz pierwszy zostałam mamą. Było to 13 lat temu. Moja świadomość na temat porodu była niewielka, a temat połogu w ogóle nie istniał. Dwa tygodnie, które spędziłam w szpitalu były bardzo trudnym czasem, ale to właśnie one uświadomiły mi, jak ważne jest wsparcie kobiety w tym ważnym dla niej momencie. Przez ten czas na mojej drodze stanęło wiele kobiet – ich słowa, gesty, historie tworzyły we mnie powoli obraz tego, jak ten okołoporodowy czas powinien wyglądać. Codzienność szpitalną wypełniały nam rozmowy na temat trudów, jakie przeżywamy, ale także zwykła wymiana zdań na temat prozaicznych czynności, czy po prostu obecność drugiej osoby, która rozumie cię jak nikt inny, co z kolei działało niezwykle kojąco. Każda kobieta miała swoją historię do opowiedzenia i każda ta historia miała zawsze jakiś element wzbogacający, podnoszący na duchu czy rozbawiający. Nigdy nie zapomnę położnej na oddziale obserwacyjnym, gdzie leżała moja córeczka, która ustawiała mi wygodny fotel i umożliwiała przytulanie i to za każdym razem, kiedy rozpoczynała dyżur, ponieważ fotel był skrupulatnie usuwany.