Technika tkania do młodych nie należy, człowiek już ponad 7 tysięcy lat temu odkrył, jak za pomocą osnowy i różnego rodzaju nici stworzyć tkaninę. Z początku drzewa służyły jako krosna, a tkane plecionki wytwarzano z myślą o fragmentach odzieży oraz elementach codziennego użytku. W Starożytnych cywilizacjach tkactwo rozwinęło się i powstawało wiele warsztatów, w których tworzono nie tylko cienkie tkaniny, z coraz ściślejszym splotem, ale także piękne dywany, gobeliny czy arrasy bogato zdobione złotymi nićmi. Należy także wspomnieć o nieocenionej roli tkactwa w rozwoju żeglugi. Z czasem, tkactwo rozpowszechniło się i zawitało do większości gospodarstw domowych. Krosna miały różną formę i wielkość. Wpierw, przędza była barwiona, a następnie tkana we wzorzyste pasiaki, chodniki, maty czy klimy.
Artystyczna tkanina wydaje się zapomnianą dziedziną sztuki, niczym odrzucona bliska ciału koszula, zdecydowanie bardziej organiczna i namacalna niż choćby malarstwo. Czarno-białe szkice Stefana Gałkowskiego ożywają w intensywnie kolorowych figuratywnych tkaninach, bioniczne wielkoformatowe prace Magdaleny Abakanowicz wprowadzają w tajemniczy świat niepozbawiony głębszych pytań. Utkane niedopalone papierosy, metalowe elementy powiązane ze sobą czy kompozycje wyplatane z plastikowych śmieci – współczesna tkanina artystyczna nie tylko potrafi zachwycić, ale także krzyczeć, płakać i zadawać niewygodne pytania.
Łapiąc cieplejsze dni, skorzystajcie z plenerowych materiałów na plecionki. Jeśli chcielibyście stworzyć większe obrazy sugeruję rozpiąć osnowę z biodegradowalnego sznurka pomiędzy pniami drzew, a zasychające trawy i znaleziska runa i podszytu leśnego (pamiętajcie o pomijaniu roślin pod ochroną) posłużą jako przędza. Ta aktywność jest nie tylko twórcza, ale także sprzyjająca poszukiwaniom przyrodniczym.
Czasem wystarczy jedno zerknięcie i powstaje pomysł – tak często znalezione przedmioty są inspiracją do kreatywnych działań. Chociażby rama łóżeczka niemowlęcego znaleziona w składziku starej stodoły. Chcąc tkać większe formaty warto wybrać grube włóczki, sznury, liny, ale także pocięte stare t-shirty czy gazety sprawdzą się świetnie. Dla małych rączek nie zawsze ma znaczenie kolor, materiał, ale sama frajda przeplatania, pilnowania „pod”–„ nad” rozwija i cieszy.
Zachęcam Was do założenia małego warsztatu tkackiego w domu. Dla najmłodszych wybierzcie małe krosna lub ramki, a osnowę zróbcie rzadziej. Aby praca posuwała się do przodu i dzieci widziały efekty, wybierzcie grube (jednolite w strukturze, aby nie rozkręcały się) włóczki, sznurki oraz czesankę wełnianą. Dzieci mogą pracować nad swoją makatką nawet kilka dni. Dla starszych osnowa może być standardowo założona (krosna mają nacięcia), a materiał do wyplatania niech będzie różnorodny. Przygodę z tkaniem łatwiej zacząć od czystej zabawy kolorem i fakturą niż próbować stworzyć konkretną ilustrację. Jeśli chcecie uzyskać tkaninę na torbę, portmonetkę, chodnik czy dywanik do domu lalek, sugeruję wybrać tradycyjne sploty płaskie, dzięki czemu praca będzie zbita i niezniszczalna. Jeśli jednak interesują Was faktury i chcecie stworzyć pracę artystyczną jako ozdobę, wybierajcie i eksperymentujcie z materiałami, gdyż zacieśnione sploty nie są w nich konieczne.
Potrzebne materiały:
• krosno;
• tamborek lub koło metalowe jeśli chcesz zrobić pracę w okręgu;
• podkład tortowy – jeśli chcesz zrobić portmonetkę lub torebkę okrągłą;
• sznurek na osnowę;