SZACUNEK I GODNOŚĆ
Zadaniem moim budzić czujność… 1
Janusz Korczak patrzył z szacunkiem i ufnością na drugiego człowieka: dziecko. Pedagog w swoich publikacjach domagał się szacunku dla dziecka na wszystkich płaszczyznach życia: prawa do „bycia dzieckiem” tu i teraz, traktowania go poważnie, szanowania jego pomyłek, tajemnic, niewiedzy, własności, niepowodzeń, dla życia w chwili obecnej 2 . Prawo dziecka do szacunku to znakomita lektura dla każdego: dociera do serca, budzi, uwiera, skłania do myślenia i refleksji. Nie pozwala zapomnieć o przekazanych tam prawdach, wzmacnia wolę, aby rozwijać się w miłości, aby każdego dnia kochać mądrzej, uważniej, cierpliwiej.
Korczak odrzucał dorosłe, niezmienne oczekiwanie na dzień jutrzejszy. Dziecko jest tu i teraz. Nie w przeszłości. Nie w przyszłości.
Doktor i wychowawca: uważny, życzliwy, cierpliwy obserwator uczy dostrzegać, jak niezwykłą i wyjątkową osobą jest każde dziecko. „Chcę, by zrozumiano, że żadna książka, żaden lekarz nie zastąpią własnej czujnej myśli, własnego uważnego spostrzegania” 3 – podkreślał.
Czy widzimy swoje dzieci takimi, jakimi są, a nie nasze wyobrażenia o nich? Jakże często postrzegamy dzieci z własnej, wygodnej perspektywy: „Piastujemy, osłaniamy, żywimy, kształcimy (…) czym byłoby bez nas, którym wszystko zawdzięcza? Jedynie, wyłącznie, wszystko – tylko my” 4 . Surowe oskarżenie świata dorosłych. Czy widzimy człowieka w dziecku?
Czy patrzymy na dziecko jako na wynik swojego (rodzicielskiego) wysiłku: ile zajęć dodatkowych, ile planów na przyszłość. A mały człowiek? Podziela nasze marzenia o byciu słynnym piłkarzem i wyjątkową primabaleriną? A może po prostu lubi kopać piłkę z kolegami lub podrywa się do tańca, kiedy słyszy muzykę? Bez planów, bez założeń o przyszłej karierze: może jest szczęśliwe, robiąc to, co kocha? Co sprawia dziecku radość dzisiaj, tu i teraz? Może za miesiąc zapragnie grać w szachy lub trenować judo. Albo obserwować mrówki w parku. Jak zareagujesz? Będziesz wspierać nowe pasje czy wypomnisz, ile czasu i wysiłku (twojego) kosztowało wożenie na treningi w środku zimy?
CARPE DIEM
Żądajmy szacunku dla jasnych oczu,
gładkich skroni, młodego wysiłku i ufności 5
Korczak odrzucał dorosłe, niezmienne oczekiwanie na dzień jutrzejszy. Dziecko jest tu i teraz. Nie w przeszłości. Nie w przyszłości. „Pozwólmy ochoczo pić radość poranka i ufać. Dziecko tak właśnie chce. Nie żal mu czasu na bajkę, rozmowę z psem, chwytanie piłki, dokładne obejrzenie obrazka, przerysowanie litery, a wszystko życzliwie. Ono właśnie ma słuszność” – dowodził pedagog.
A my, dorośli? Codziennie w biegu, w pędzie, w „niedoczasie”6 – bo treningi, język hiszpański, taniec, jazda konna. Przecież tyle mamy spraw codziennie: praca, korki, młodsze dziecko, starsze dziecko, mąż, żona, rodzina, cały świat. Czy coś się zmieniło od czasów, kiedy Janusz Korczak pisał: „Leniwi, nie chcemy szukać piękna w dniu dzisiejszym, aby przygotować się na dostojne przyjęcie jutrzejszego poranka: jutro samo ma przynieść natchnienie”7 .
Cenię refren piosenki Anny Marii Jopek: „Będę tracić czas, szukać dobrych gwiazd, gapić się na dziury w niebie”. Potraficie? Zachwycać się wróblem na spacerze? Doceniać liść, który właśnie spada z drzewa i kręci się w powietrznym tańcu? Czy masz czas zobaczyć ten liść? Dziecko zauważyło. I właśnie pyta, ile liści jest na tej gałęzi, dlaczego się kręcą, jak spadają i czemu zmieniają kolory jesienią. Usiądź pod drzewem. Popatrz. Bądź ze swoim dzieckiem. Tu i teraz.