Kategoria artykułów:

Mickiewicz jak chleb

Wrzesień. I w szkole stacjonarnej, i w domowej jest jak styczeń dla reszty świata: nowe plany, nadzieje, terminy. Nowa bitwa codzienności i pierwsze z niej powroty.
Z tarczą lub na tarczy.

Ambitne plany na edukacyjny wrzesień zagoniły cię w kozi róg? Ledwo skończyły się wakacje, a ty czujesz, że znowu potrzebujesz kolejnego odpoczynku: natury, oddechu, polotu, wyobraźni i przestrzeni? Czujesz, jak mózg rozrywa ci na strzępy konieczność zintegrowania pracy, dojazdów, zajęć dodatkowych dzieci i zaległych wizyt u lekarza? Do tego twoje napięcie zbierają i przetwarzają ze zdwojoną siłą biegające po domu małe odbiorniczki – twoje własne dzieci? Wdech, wydech i… sięgnij po Mickiewicza. Samotnie (wyobrażając sobie, że oto przed tobą drży lampa Akermanu) lub z dziećmi czy uczniami. Sięgnij po Mickiewicza, bo Mickiewicz jest jak chleb. Uwiedzeni nowoczesnymi dietami wciąż i wciąż go odstawiamy, by, powróciwszy do niego, stwierdzić, że ten chleb i ten Mickiewicz… smakują bosko!

@ osnuya

No to w drogę: na Kresy, rzecz jasna. Wieś spokojna i wesoła skrywa (nie)małe zbrodnie małżeńskie: biegająca po lesie z rozwianym włosem rozhisteryzowana mężobójczyni, łasi na młodą wdówkę bracia, starzec, nieco flegmatyczny, choć roztropny (on jeden trzeźwo przyznaje „Nie masz zbrodni bez kary./Lecz jeśli szczera skrucha,/Zbrodniarzów Pan Bóg słucha”), i oczywiście on – powracający zza grobu mąż i brat, który w swoim trupim szale rozwala kościółek i wszystkich weń zgromadzonych zabiera ze sobą na tamten świat. Czy w zaświatach towarzystwo się ze sobą dogada? Czy mąż to trup rodem z horrorów z poszarzałą twarzą i czarnymi dziurami w miejscach oczu, czy też eteryczna zjawa? Można spekulować, można napisać scenariusz spektaklu kryminalnego lub przedstawić w teatrzyku kabaretową wersję ballady Lilije , wykorzystując do cna wszystkie elementy groteski i szaleństwa tego tekstu. Ballady i romanse skrywają więcej skarbów. W Pani Twardowskiej okazuje się, że tytułowa „żoneczka Twardowska” to kobieta tak święta i dobra, że nawet diabeł, choć wyegzorcyzmowała go już kąpiel w wodzie święconej, nie wytrzyma z nią roku. Łobuz Twardowski miał naprawdę zacną żonę. Czyżby przeciwieństwa się przyciągały? Z tego tomu nęci także Świteź . Wsłuchaj się tylko w tę melodię:

Ktokolwiek będziesz w nowogródzkiej stronie,
Do Płużyn ciemnego boru
Wjechawszy, pomnij zatrzymać twe konie
Byś się przypatrzył jezioru

Chcesz przeczytać do końca?

Ten i setki innych artykułów są dostępne w ramach prenumeraty.
Zdobądź dostęp do wszystkich treści, stań się częścią społeczności.

Zyskaj dostęp online do wszystkich artykułów, które ukazały się na łamach Magazynu Kreda

Dostęp online do wszystkich artykułów oraz 4 kolejne wydania kwartalnika KREDA w wersji drukowanej prosto do twojego domu. Zamawiając prenumeratę stajesz się członkiem klubu KREDA. Sprawdź korzyści i dołącz już teraz.

Udostępnij artykuł:
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze

KREDA SKLEP

Newsletter #kredateam

Zapisz się na nasz newsletter i odbierz prezent: pełne wydanie Kreda „Neurodydaktyka” w wersji PDF

Wpisz poniżej swoje dane, a my wyślemy prezent na Twoją skrzynkę e-mail.

Podanie powyższych informacji jest równoznaczne z zapisem na newsletter Kredy. Możesz wypisać się w dowolnym momencie.

Jeżeli po raz pierwszy rejestrujesz się w naszym systemie, potwierdź Twój adres e-mail. W tym celu kliknij potwierdzenie w wiadomości e-mail, którą do Ciebie wyślemy. W kolejnej wiadomości otrzymasz prezent. Jeżeli wiadomość nie dotarła do Twojej skrzynki, sprawdź folder spam lub inne foldery: oferty, powiadomienia, itp.