Niektórzy czytelnicy moich artykułów do „Kredy” mogli odnieść wrażenie, że nie przywiązuję większej wagi do strony warsztatowej rysunku, szkolenia rysunkowego, poprawności rysunkowej. Spieszę w niniejszym tekście z wyjaśnieniem.
Czy wybrać dziecku szkołę plastyczną, zapisać na kursy rysunkowe? A może postawić na samodzielne kształtowanie upodobań i pozwolić na podążanie drogą genialnego amatora, na wzór krynickiego Nikifora?
Przede wszystkim – muszę to podkreślić jeszcze raz – rysowanie jako proces jest niezastąpioną metodą we wszechstronnym rozwoju niezależnie myślącej osoby ludzkiej. Tak ujęte rysowanie skupia się na obserwacji przedmiotu w przestrzeni rzeczywistej – obserwacji z natury lub odnajdywaniu wyobrażonej myśli (myśli majaczącej w naszej wyobraźni, odnajdywanej w pamięci) – i nadawaniu jej formy zapisu graficznego w rysunku. Na dalszy plan schodzi zatem rozwijanie warsztatu rysowniczego, następuje ono automatycznie, równolegle, w miarę wykonywania kolejnych rysunków. Wyłączne doskonalenie warsztatu nie jest celem rysowania. Rysowanie możemy traktować jako proces poznawczy i rozwojowy, jego celem jest zatem rysowanie samo w sobie; to ważna dla człowieka aktywność, a powstały rysunek jest niejako produktem ubocznym, niepozbawionym oczywiście wartości plastycznych. Mam nadzieję, że wszyscy rozumiemy, co mam na myśli, opisując w ten sposób rysowanie. Pamiętajmy również, że nasze rysowanie opiera się na samodzielnej obserwacji natury i jej zapisywaniu w bezpośrednim kontakcie z rysowanym tematem (tzw. in situ ) lub na podstawie zapamiętanych, zanotowanych w szkicach obrazów – z wyobraźni lub pamięci. Nigdy rysowanie, o którym piszę w sensie technicznym, nie będzie polegać na przerysowywaniu ze zdjęć lub wypełnianiu gotowych wzorów, łączeniu ponumerowanych punktów bądź wypełnianiu kolorowanek.
Część osób może, w znacznie większym stopniu od innych, zaangażować się w rysowanie. Czasem natychmiast, nieraz po kilku, a czasem dopiero po wielu próbach rysunkowych może w nich zrodzić się pasja do rysowania. Rozpoznanie szczególnego zamiłowania do rysunku pozwoli nam na podjęcie tematu wskazanego w tytule tego artykułu. Uprawianie rysunku oczywiście nie musi prowadzić do wyboru go jako drogi życiowej, raczej, jak już powiedziałem, przydaje się bardziej dla kształtowania silnego charakteru samodzielnie myślącego i niezależnego człowieka. Bywa jednak i tak, że stanie się ono dla nas czymś nieodzownym, niemal codziennym. Może wtedy doprowadzić do wyboru rysowania na całe życie. Co wtedy? Czy wybrać dziecku szkołę plastyczną, zapisać na kursy rysunkowe? A może postawić na samodzielne kształtowanie upodobań i pozwolić na podążanie drogą genialnego amatora, na wzór krynickiego Nikifora? Odpowiedź z pewnością nie jest jednoznaczna, im więcej dostrzegamy w dziecku talentów, różnych predyspozycji, tym jest trudniejsza. Zapewne w ogóle nie istnieje jedna odpowiedź. Dlatego nie da się udzielić jej w tym artykule w tak uogólnionej formule. Każdy z rodziców i każde z dzieci musi samodzielnie tę odpowiedź odnaleźć.