W artykule „20 złotych zasad” (Magazyn Kreda Nr 32 i 33) zostały przedstawione narzędzia, którymi możemy posługiwać się, aby motywować nasze dzieci. Są to atmosfera, dyscyplina nawyków i życie. Teraz postaram się przybliżyć, czym jest dyscyplina nawyków według Charlotte Mason.
Co to jest nawyk?
Nawyk to „nabyta skłonność do sprawniejszego, bardziej mechanicznego wykonywania jakiejś czynności” (Słownik Języka Polskiego PWN) lub prościej „powtarzalna, półautomatyczna czynność”1 .
We współczesnym języku psychologa biznesu i stratega od skuteczności Andrzeja Tucholskiego definicja nawyku brzmi tak: „Używając słownictwa Daniela Kahnemana (Pułapki myślenia. O myśleniu szybkim i wolnym ). Nawyki to takie procesy, które nie „męczą” naszego świadomego umysłu. W efekcie może on zajmować się innymi sprawami. Problem leży w posiadaniu złych nawyków. Potrafią one, dosłownie, zrujnować życie człowieka, ponieważ często nie będzie on w ogóle widział tego, jak sam siebie doprowadza do upadku.
Ale jest i druga strona medalu. Nawyki dobre i mądre robią za doskonały „ster” życia. Są niewrażliwe na zmieniający się nastrój. Izolują emocjonalnie i pomagają w trudnych chwilach. Są nie tylko wtedy, gdy nam się „chce”, lecz są zawsze. Po prostu. Działają nawet wtedy, gdy sami już nie mamy pojęcia, czy chcemy działać. Dzięki nawykom bardzo łatwo utrzymuje się właściwy kurs”2 .
Czym jest dyscyplina nawyków według Charlotte Mason?
Mason mówiła, że edukacja to formowanie nawyków. Wyjaśniając koncepcję nawyku, posługiwała się obrazem torów, które pomagają osobie nawigować i płynnie przemieszczać się przez życie.
„Tak jak o wiele łatwiej jest lokomotywie poruszać się po torach kolejowych, niż fatalnie wypaść ze swoich torów, podobnie łatwiej jest dla dziecka podążać torami nawyków, uważnie położonymi, niż zejść z nich powodując niebezpieczeństwo. Stąd położenie torów w kierunku niezbadanego kraju przyszłości dziecka, jest bardzo ważnym i odpowiedzialnym obowiązkiem rodziców. To od nich zależy dobre przemyślenie torów, po których dziecko ma podróżować z zyskiem i przyjemnością. Należy wzdłuż tych torów, układać szyny tak zachęcająco gładkie i spokojne, aby mały podróżnik przemieszczał się po nich z pełną prędkością, bez zatrzymywania i zastanawiania czy w ogóle chciałby poruszać się po tych torach czy nie”3 .
Charlotte Mason
Wiele rzeczy wykonujemy nawykowo i stają się one naszą drugą naturą. Dlatego ważne jest, aby nie zostawiać nauki nawyków przypadkowi, tylko formować je w sposób przemyślany. Położenie tych torów należy do rodziców. „Matka, która stara się pomimo bólu obdarować swoje dzieci dobrymi nawykami, zapewnia sobie gładkie i łatwe dni. Podczas gdy ta, która pozwala, by ich nawyki dbały o siebie, ma męczące życie w niekończących się starciach z dziećmi”4 .
„Nawyk to dziesięć natur! Gdybym tylko mogła sprawić, by inni zobaczyli na własne oczy, jaką to powiedzenie powinno mieć wartość dla wychowawcy! Dyscyplina nawyku w rękach matki jest jak koło dla garncarza, jak nóż dla rzeźbiarza – narzędzie, za pomocą którego wykonuje ona projekt, który wyobraziła sobie w swoim umyśle”5 .
Nawyk jest dziesięć razy mocniejszy niż nasze naturalne tendencje. Najłatwiej jest wyrobić nawyk zgodny z naszą naturą, będzie wtedy „naturą w czynie” – np. osoba samolubna będzie wzmacniała nawyk zachowywania rzeczy dla siebie, a osoba życzliwa – nawyk dawania. O wiele cenniejsze jest jednak wytworzenie nawyku przeciwnego naturze, aby nowy nawyk stał się dla osoby dźwignią.
„Niezwykła siła nawyku w zmuszaniu natury do wejścia w nowe tory, prawie nie wymaga ilustracji. Wystarczy zobaczyć małego chłopca w cyrku jadącego na dwóch kucykach bez siodeł, trzymającego stopę na grzbiecie każdego z nich albo wróżkę – akrobatkę tańczącą w powietrzu, albo klauna zachowującego się jak gumowa piłka, albo któryś z tysięcy wyczynów sprawności i zręczności, za które płacimy nasze szylingi – wyczyny umysłowe i fizyczne, chociaż na szczęście te są rzadsze, aby przekonać się, że dokładnie wszystko można osiągnąć poprzez trening, to znaczy kultywowanie trwałych nawyków”6 .
Formowanie nawyków jest nieuniknione. „Po pierwsze, niezależnie od tego, czy zdecydujesz się zadawać sobie trud kształtowania jego nawyków, czy nie, to mimo wszystko nawyk będzie rządził dziewięćdziesięcioma dziewięcioma setnymi życia dziecka. (…) Wszyscy jesteśmy jedynie istotami nawyku. Myślimy myślami, do których jesteśmy przyzwyczajeni, prowadzimy pogawędkę, do której przywykliśmy, przechodzimy przez trywialną rundę, pospolite zadania, bez żadnego samostanowiącego wysiłku woli. Gdyby tak nie było – gdybyśmy musieli myśleć, zastanawiać się nad każdą kąpielą czy obsługą stołu – życie nie byłoby warte posiadania. Bezustannie powtarzany wysiłek decyzyjny zmęczyłby nas. Ale bądźmy wdzięczni, życie nie jest tak pracochłonne. Po sto razy robimy i myślimy, nie musząc wybierać, używać naszej woli – chcieć, więcej niż raz.
A małe niebezpieczeństwa, które zmuszają do aktu woli, będą pojawiać się w życiu dzieci równie często, jak w naszym. Przed tym nie możemy ich ocalić, ani nie jest pożądane, abyśmy to robili. To, co możemy dla nich zrobić, to upewnić się, że mają nawyki, które prowadzą ich na drodze porządku, przyzwoitości i cnoty, zamiast puszczać ster życia, aby tworzyć brzydkie koleiny w błotnistych miejscach.
A potem nawet w nagłych wypadkach, w każdej nagłej trudności i pokusie, która wymaga aktu woli, zachowanie jest wciąż skłonne do podporządkowania się znanym nawykom. Chłopiec, który był przyzwyczajony do znajdowania zarówno korzyści, jak i przyjemności w swoich książkach, nie wpadnie łatwo w bezczynność, ponieważ pociąga go bezczynny kolega ze szkoły. Dziewczyna, która została starannie wyszkolona do mówienia prawdy, po prostu nie myśli o kłamstwie jako o gotowym sposobie na wyjście z tarapatów, chociaż może być tchórzliwa”7 .
Rodzic nie powinien zbyt łatwo tłumaczyć zachowania dziecka, myśląc, że „To nie ma znaczenia…”, „Wyrośnie z tego…”, „Jest jeszcze mały, czego możemy oczekiwać…”. To, co osoba robi w sposób powtarzalny stanie się na pewno nawykiem. Im częściej coś robi, tym bardziej się to zakorzenia. Powtarzalne zachowanie stanie się w końcu nawykiem dobrym lub złym. Mason radzi rodzicom, żeby byli aktywni, a nie pasywni i mieli baczenie również na te niepożądane nawyki. Im dłużej pracujemy nad danym nawykiem bez uchybień, tym staje się mocniejszy i staje się naszą drugą naturą, trudną do zrzucenia. Zarówno nawyk uprzejmości czy umiejętność gry na pianinie wyrabiają się dzięki treningowi. Samo podejmowanie decyzji nie ma mocy. „Siła przychodzi przez działanie”8 .
„Wychowuj dziecko we właściwych nawykach, a będą one kierować jego życiem jako dorosłego człowieka. Bez ciągłego używania moralnego wysiłku, jakim jest podejmowanie decyzji. Raz, dwa, trzy razy dziennie, będzie musiał bez wątpienia nadal wybierać pomiędzy najlepszą, a nieco gorszą drogą, dobrą, a nie aż tak dobrą. Jednak wszystkie pomniejsze wybory życiowe mogą stać się dla niego nawykiem. Wychowano go tak, aby był uprzejmy, punktualny, prędki, schludny, taktowny i praktykuje te cnoty bez świadomego wysiłku. O wiele łatwiej jest mu zachowywać się w sposób, do którego jest przyzwyczajony, niż zapoczątkować nowy sposób postępowania”9 .

Nawyki mogą być kształtowane przez działanie i postawy osób wokół nas. „I tu pojawia się kwestia wpływu zewnętrznego. Dziewięć razy na dziesięć zaczynamy coś robić, ponieważ widzimy, że robi to ktoś inny; robimy to dalej i – jest nawyk! Jeśli nam samym tak łatwo jest przyjąć nowy nawyk, dzieciom jest dziesięciokrotnie łatwiej”10 . Mason radzi, aby być uważnym na tym polu i nie pozwolić na zakorzenienie się złych nawyków, szczególnie, że „nawyk zaczyna jako pajęczyna, a kończy jako lina”11 .

„Kształtowanie dobrych nawyków wiąże się z dyscypliną woli, rozwijaniem sumienia i nauczaniem o Bogu”12 . Kształtowanie nowego nawyku wynika z dyscypliny wewnętrznej i wyboru naszej woli. „Pewien wysiłek w kształtowaniu dobrych nawyków jest konieczny, ponieważ każdy taki nawyk jest wynikiem konfliktu. Zły nawyk łatwego życia jest zawsze przyjemny i przekonujący, i należy mu się oprzeć z bólem i wysiłkiem, ale z nadzieją i pewnością sukcesu, ponieważ w samej naszej naturze leży kształtowanie takich nawyków mięśni i umysłu, jakie celowo my sami sobie proponujemy”13 .
Dobrze ukształtowane nawyki pozwolą dziecku bezpiecznie przejść przez czas, kiedy ma jeszcze słabą wolę i niedojrzałe sumienie, do momentu aż będzie w stanie „pod kierownictwem z góry”, kierować swoim życiem i wziąć kształtowanie swojego charakteru we własne ręce.
„Wielką rolą wychowawcy jest zapewnienie, aby nawyki były zasiewane tak regularnie, celowo i metodycznie, aby dziecko mogło zbierać plony z nawyku dobrego życia, w myśleniu i działaniu, przy minimalnym świadomym wysiłku”14 . Nie musimy być perfekcyjni, żeby formować nawyki w swoim dziecku. Każdy z nas zmaga się z formowaniem własnych nawyków i do końca życia będziemy nad nimi pracować. Niech nasze dzieci widzą, że my również pracujemy nad naszymi nawykami. Pracujmy więc razem, z pokorą, krok po kroku, i miejmy przed oczami cel – drogę do dobrego charakteru.
„Posiej czyn, zbierzesz nawyk. Posiej nawyk, zbierzesz charakter. Posiej charakter, zbierzesz przeznaczenie”15 .
Jak dbać o dobre nawyki?
Jest kilka zasad, które pomogą nam kultywować dobre nawyki. Po pierwsze skupiamy się na formowaniu jednego nawyku, jednocześnie czuwając nad już ukształtowanymi. „Dziecko, które wyrusza w życie, z powiedzmy dwudziestoma nawykami, zaczyna z pewnym kapitałem, który z biegiem lat zaprocentuje niekończącym się zyskiem”16 . Mason radzi, aby być konsekwentnym i pilnym, kiedy dziecko po raz pierwszy i za każdym kolejnym razem nie postępuje właściwie. Należy dać mu do zrozumienia, choćby wyrazem twarzy, że postawa nie jest właściwa.
Rodzice/opiekunowie powinni pamiętać, że przez trening nawyków dają dziecku coś o wiele bardziej cennego niż srebro czy złoto. „Nawyk jest tak łatwy do ukształtowania, i tak silny, że nas zniewala. Mało jest rodziców, którzy nie pracowaliby wytrwale, gdyby za każdy miesiąc pracy byli w stanie obdarować jedno ze swoich dzieci dużą sumą pieniędzy. Jednak w ciągu miesiąca rodzic może zacząć kształtować u swojego dziecka nawyk o takiej wartości, że w porównaniu z nim pieniądze są bagatelą.
Często podkreślaliśmy, że wielkim odkryciem, jakie nowoczesna nauka przyniosła edukatorom, jest to, że każdy nawyk życiowy tworzy niejako materialny zapis w tkankach mózgowych. Wszyscy wiemy, że myślimy tak, jak jesteśmy przyzwyczajeni do myślenia i działamy tak, jak jesteśmy przyzwyczajeni do działania. Odkąd człowiek zaczął dostrzegać ścieżki swojego własnego umysłu, to prawo przyzwyczajenia było powszechnie znane i w mniejszym lub większym stopniu przestrzegane przez rodziców i innych wychowawców dzieci. Dobrze wychowane dziecko zawsze było dzieckiem starannie wyszkolonym w dobrych nawykach”17 .
Edukator natomiast ma wyrobić w sobie nawyk czujności i kultywowania dobrych nawyków w dziecku, motywując je inspirującymi przykładami osób, które posiadają nawyk, który chcemy w naszym dziecku rozwinąć. Kluczem jest wytrwałość i oczekiwanie od dziecka natychmiastowego posłuszeństwa po jednym cichym, ale stanowczym zwróceniu uwagi, bez uciekania się do dokuczliwego łajania.
„Formowanie nawyków w dzieciach nie jest żmudnym zadaniem, ponieważ nagroda idzie w parze z pracą.(…)Nawyk jest rozkoszą samą w sobie. Biedna natura ludzka jest świadoma łatwości, jaką jest powtarzanie czegoś bez wysiłku, dlatego wyrabianie nawyku i stopniowo zmniejszające się poczucie wysiłku w wykonywaniu danej czynności, jest przyjemne. To jest jedna ze skał, o które czasami rozbijają się matki: tracą z oczu fakt, że nawyk, nawet dobry, staje się prawdziwą przyjemnością. A kiedy dziecko rzeczywiście przyzwyczaiło się do robienia jakiejś rzeczy, jego matka wyobraża sobie, że ten wysiłek jest dla niego równie wielki jak na początku, że cnotą jest kontynuowanie tego wysiłku i że zasługuje, w nagrodę, na trochę relaksu – pozwoli mu więc kilka razy przełamać nowy nawyk, a potem znowu. Ale to nie jest droga na przód, tylko wstecz – rozpoczynanie od nowa i od nowa, w obliczu przeszkód. „Mały relaks”, na jaki pozwoliła swojemu dziecku, oznaczał wyrobienie kolejnego przeciwnego nawyku, który trzeba przezwyciężyć, zanim dziecko wróci do poprzedniego stanu.
W rzeczywistości to błędne współczucie ze strony matek jest jedyną rzeczą, która sprawia, że wychowanie dziecka w dobrych nawykach jest pracochłonne; ponieważ naturą dziecka jest przyzwyczajanie się do nawyków tak łagodnie, jak niemowlę przyjmuje mleko matki”18 .
Wyrabianie nawyków w praktyce
Niektóre nawyki dzieci „złapią z atmosfery domu”, ponieważ widzą jak my je praktykujemy, niektóre muszą być wyuczone i ćwiczone. To, co powtarzamy i regularnie ćwiczymy, robimy po czasie z łatwością. Przyjmuje się, że wdrożenie nawyku do naszego planu dnia zajmuje między 21 a 63 dni. To czas potrzebny do silnego zakorzenienia nawyku.
Rozpoczynamy świadomy proces wyrabiania w sobie i swoim dziecku dobrego nawyku, wyznaczając konkretny cel – wybieramy jeden nawyk, nad którym będziemy pracować przez miesiąc. (DECYZJA)
Teraz, po dokonaniu decyzji, możemy w widocznym miejscu umieścić nazwę tego nawyku lub inspirujący cytat, który będzie naszą „przypominajką”. Może wydrukujemy ilustrację, która przypomni nam o podjętym zobowiązaniu i zawiesimy ją w widocznym miejscu. (WIZUALNE PRZYPOMNIENIE)
Być może będziemy w stanie porozmawiać lub poczytać o osobie, która już wyrobiła w sobie „nasz nawyk”? Możemy wyobrazić sobie, co robimy i jak zachowujemy się, kiedy już ten nawyk stanie się dla nas łatwy i przyjemny i jak będzie ułatwiał nam życie. (WIZUALIZACJA)
Może podejmiemy się codziennie napisać dziesięć razy na kartce „Jestem wdzięczny” lub „Jestem spostrzegawczy”, czy też „Codziennie poświęcam 20 minut na szybki spacer w naturze” lub ułożymy skrypt zaczynający się od słów: „Jestem szczęśliwa i wdzięczna teraz, kiedy… np. codziennie czytam książkę przez 15 minut, rozwijając swoje zainteresowania” i będziemy go czytać rano, zaraz po przebudzeniu i wieczorem, zaraz przed pójściem spać? (PISANIE, RECYTOWANIE, POWTARZANIE SKRYPTÓW)
Powtarzanie, mówienie, pisanie, wizualizacja i wytworzone przy tym emocje – szczególnie ekscytacja – pomogą utrzymać entuzjazm i umożliwią lepsze rezultaty. (UTRZYMANIE ENTUZJAZMU)
Możemy również poprosić zaufaną osobę o pomoc i sprawdzanie czy codziennie wykonaliśmy pracę nad nawykiem, który wybraliśmy. (JESTEM PRZED KIMŚ ODPOWIEDZIALNY)
I jeszcze mała dygresja, która może być kluczowa, o której wielokrotnie słyszałam od January i Ryana Donovan, twórców „The Women School”( thewomanschool.com) i autorów książki This Is Me, The Me I Choose To Be: Mindset Stories and Scripts to Empower your Child . Zanim zaczniemy świadomą pracę nad wybranym nawykiem, warto zastanowić się jeszcze, jaki jest „nasz obraz siebie” (self-image), albo jaki obraz siebie ma nasze dziecko lub jaki obraz swojego dziecka mamy zakodowany. Jeśli zdarzyło się kiedyś, że my lub nasze dziecko zaczęliśmy pracę, a po pierwszej, drugiej, czy trzeciej porażce zrezygnowaliśmy, warto popracować nad naszym nastawieniem. Być może w podświadomości mamy wyryte słowa z naszego dzieciństwa, które nam powtarzano, że „Jestem zły, gdy popełniam błędy”, „Nic z Ciebie nie będzie”, „Jesteś słaby, niewytrwały…” itp. – etykiety, które zapadły w naszą podświadomość i przeszkadzają nam teraz pracować nad sobą. Potrzebujemy wtedy zaaplikować szczepionkę, zarówno nam, jak i naszym dzieciom, w postaci pozytywnych afirmacji, które będą przeciwieństwami warczących w naszej głowie i raniących słów. Mówmy, wyobrażajmy sobie, recytujmy, piszmy takie słowa, które określą nas takimi, jakimi chcemy się stać – wdzięczna, pracowity, wytrwały, pełen radości, pełna pokoju, cierpliwy, łagodna, uprzejma, zdrowy, odważny… Dzięki ciągłemu powtarzaniu piękne i dobre słowa zastąpią te niszczące i bolesne, i głęboko zakorzenią się w naszej podświadomości. Z pozytywnym obrazem siebie, jesteśmy w stanie konsekwentnie pracować nad wybranym nawykiem, a w razie błędu, wyciągniemy wnioski, będziemy kontynuować pracę i na pewno osiągniemy zamierzony efekt. Ten „growth mindset”19 ma kluczowe znaczenie.
Wzmacniajmy i wyposażajmy nasze dzieci w nowe piękne nawyki, pomagając im podtrzymać entuzjazm i wspierając je na tej drodze.
Jak wygląda trening nawyków według Charlotte Mason?
Formowanie nowego nawyku wymaga pracy i często znaczącym czynnikiem decydującym o naszym sukcesie jest właśnie odpowiednia motywacja. Kluczem do wyrobienia nawyku jest powtarzanie, ale równie istotna jest motywacja.
Mason pragnęła, aby rodzice szkolili oraz instruowali swoje dzieci, aby pomóc im wyrobić dobre nawyki regularnie i stopniowo. Proponowała skupienie się na jednym nawyku. Na początku sugerowała, żeby krótko przedstawić dzieciom, co oznacza dany nawyk i przedyskutować, jak można by go wprowadzić w życie. Radziła użycie przykładów z życia, pokazania co o danym nawyku mówi Słowo Boże oraz zaoferowania przykładów z literatury, aby w przyszłości pamięć o tych przykładach żyła w sercu i motywowała do przyjmowania dobrych postaw. „Dajcie dzieciom jedną myśl na raz, i za każdym razem jakiś piękny przykład… który rozpali ich serca do czynienia w podobny sposób. (…) Zawsze mówcie im o pięknych ‘Złotych Czynach’, małych i wielkich, które poruszą ich jak głosy trąby do bitwy życia”20 .
W metodzie Charlotte Mason istotne będzie oparcie treningu nawyków na inspirujących, żywych przykładach. Jestem przekonana, że zarówno w naszej historii życia czy życia naszej rodziny, jak i w polskiej literaturze odnajdziemy cenne przykłady postaw, które pomogą nam zainspirować i zmotywować nas i nasze dzieci na drodze formowania charakteru. Pamiętajmy jednak, żeby nie „przegadać” tematu. Czytajcie, zadawajcie pytania dzieciom i również słuchajcie tego, co mają do powiedzenia. „Nie prowokujcie waszego dziecka, by cytowały małą dziewczynkę, która powiedziała: „Mamo, myślę, że mogłabym zrozumieć, jeśli nie wyjaśniałabyś aż tak bardzo”21 .
Dobrym pomysłem jest wybranie jednego nawyku dla całej rodziny, co ułatwi nam pełne skupienie i umożliwi wszystkim członkom rodziny motywowanie się nawzajem. Mason sugerowała, żeby zacząć pracę od któregoś z trzech podstawowych nawyków: posłuszeństwa, skupienia uwagi lub prawdomówności . Kiedy te trzy nawyki będą ugruntowane – możemy wybrać kolejne, te które uważamy, że są najistotniejsze dla naszej rodziny.
Może obserwując, zauważymy, że pojawiły się pewne złe nawyki, których chcielibyśmy się oduczyć i zastąpić je dobrymi nawykami? Możemy za każdym razem wybierać nawyk z innej – jednej z pięciu kategori lub wprowadzać je po kolei. Jeśli poświęcimy na każdy nawyk od 6 do 8 tygodni, przez rok uda nam się przepracować około sześciu nawyków, a w ciągu dziesięciu lat około 60. Niezależnie jak wiele nawyków uda nam się wyrobić w nas i naszych dzieciach, każdy dobry nawyk będzie wielkim pożytkiem. Świętujmy rodzinnie ugruntowanie każdego kolejnego nawyku, zachęcając siebie nawzajem do dalszej pracy formacyjnej.
Ustalmy czas, kiedy raz lub dwa razy w tygodniu będziemy mogli wspólnie poczytać i porozmawiać o wybranym przez nas nawyku; czy to wieczorem przed wspólną modlitwą, czy jako część porannego czytania. I najważniejsze – każdego dnia pomóżmy dzieciom wprowadzić w życie pojęcia, których się nauczyły. Samo czytanie czy rozmowa jest tylko inspiracją, która daje motywację, pożywką do rozmyślania, kiedy praktykujemy dobry nawyk. W ciągu dnia zauważajmy u siebie nawzajem, jak udaje nam się wcielać w życie nowe, dobre zachowania i postawy. Kiedy spostrzeżemy, że nawyk „nie jest przestrzegany, zatrzymajmy się, przypomnijmy i pokażmy, jak dane zachowanie ma wyglądać.
„Krótko mówiąc: Nakarm umysł. Inspiruj serca. Zachęcaj do działania”22 .