Pani od polskiego w liceum (to ja) zerkała właśnie, cóż tam piszą w podręczniku o Hamlecie. Przez ramię zajrzała jej pani od angielskiego (that’s me ) i zapytała retorycznie:
– A znaczenie imienia Hamlet zostało podane?
– Yyyyy… nie… – pani od polskiego próbowała sobie przypomnieć, czy kiedykolwiek się nad tym zastanawiała i czy ktokolwiek w jej szkolnych latach podjął ów temat.
– No przecież to podstawowa sprawa – żachnęła się pani od angielskiego. – Właściwie klucz do dramatu. Jeśli nie rozumiemy imienia głównego bohatera, to na dobrą sprawę...