Mówi się, że ten stan ogołocenia, zawieszenia i zatrzymania, w którym przebywaliśmy od marca, jest doskonałym miernikiem prawdziwych marzeń, potrzeb i pragnień. Że oto człowiek zmuszony do zmiany przyzwyczajeń i maksymalnego uproszczenia trybu życia ma niepowtarzalną szansę zorientować się, czego naprawdę potrzebuje.
Problem powstaje wtedy, kiedy okazuje się, że najważniejszym napędem mojej egzystencji jest dosłowne, fizyczne przemieszczanie się. Prawdziwa podróż.