Kategoria artykułów:

ZAKRĘCONA BUTELKA

Jeśli we wszystkim wyręczamy dziecko, stajemy się jego służącymi, a ono staje się całkowicie zależne od nas. Z wiekiem będzie potrzebowało coraz więcej osób, które je obsłużą, stanie się całkowicie zależne od otoczenia.

KLASA PIERWSZA, SZKOŁA REJONOWA, 5 WRZEŚNIA.

Pani wprowadza literkę A. Dzieci siedzą w ławkach, są jeszcze bardzo zdyscyplinowane. Nowa szkoła, nowa pani, nowy tornister, czysty zeszyt i komplet zatemperowanych kredek. Dzieci otwierają ćwiczenia, wszystko jest idealnie przygotowane. Literka A widoczna jak na dłoni, powiem więcej, całe jej rządki, duże i małe, a wokół arbuz, akwarium, akacja i (obowiązkowo!) Ala i As. Wystarczy tylko wziąć do ręki ołówek i pisać! I tak też się dzieje. Dzieci żwawo biorą się do pracy!

15 WRZEŚNIA. TA SAMA KLASA.

Te same dzieci, ta sama pani, te same ćwiczenia. Kolejna literka. Jaś zwisa bezwładnie pod ławką, Staś dziobie ołówkiem kolegę, Zosia ziewa, a Rysio prowadzi zażyłą dyskusję z siedzącym pod oknem Leonem. Pani usilnie próbuje wprowadzić porządek. Pomimo wszelkich starań i uroku osobistego, pomimo szczerych chęci młodych podopiecznych – nie ma takiej opcji.

Nikt, kto tworzył ten system nauczania, nie wpadł na to, że większość dzieci w klasie pierwszej już dawno czyta i pisze, ba, niejedno dziecko ma na koncie kilka książek, których pozazdrościliby mu starsi koledzy, a nawet dorośli… Czyta i pisze. A przecież nie chodziło do szkoły. Czyta i pisze, a jego rodzice nie byli wykształconymi pedagogami ze specjalizacją edukacja wczesnoszkolna. Czyta i pisze, choć program tego nie przewidywał… No i mamy problem. Jaś, Staś, Leon i Rysio już czytają, a Dorotka, Basia i Jurek najchętniej wróciliby do piaskownicy. Co tu robić? Zadać więcej do domu? Dokupić ćwiczeniówek? Wezwać na rozmowę rodziców tych drugich? A tym pierwszym podać coś na uspokojenie…?

Pani wprowadziła literkę, zadała pracę domową, temu wpisała pochwałę, tamtemu uwagę, temat umieściła w dzienniku…

Choć podskórnie czujemy, że coś jest nie tak, że jest to całkowicie niezgodne z naturalnymi predyspozycjami małego człowieka, że nie ma to sensu i na dodatek zewsząd słyszymy, że najnowsze osiągnięcia w dziedzinie badań nad edukacją alarmują o potrzebie fundamentalnej zmiany myślenia… nie jest to łatwe. Większość z nas wyrosła w dziewiętnastowiecznym systemie edukacji, stworzonym na potrzeby przemysłu, którego celem było kształcenie „jednostek wymienialnych”. To jest nam bliskie, w tym czujemy się bezpieczni, innego doświadczenia nie mamy.

Nauczyć się patrzeć. Patrzeć na dziecko, dostrzegać to, co jest teraz najgłębiej w nim ukryte i co właśnie pragnie ujrzeć światło dzienne. Pomóc odkryć talenty. Bez patrzenia nie zauważymy tego chwilowego zachwytu, tego cienia zainteresowania.

Chcesz przeczytać do końca?

Ten i setki innych artykułów są dostępne w ramach prenumeraty.
Zdobądź dostęp do wszystkich treści, stań się częścią społeczności.

Zyskaj dostęp online do wszystkich artykułów, które ukazały się na łamach Magazynu Kreda

Dostęp online do wszystkich artykułów oraz 4 kolejne wydania kwartalnika KREDA w wersji drukowanej prosto do twojego domu. Zamawiając prenumeratę stajesz się członkiem klubu KREDA. Sprawdź korzyści i dołącz już teraz.

Udostępnij artykuł:
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze

KREDA SKLEP

Newsletter #kredateam

Zapisz się na nasz newsletter i odbierz prezent: pełne wydanie Kreda „Neurodydaktyka” w wersji PDF

Wpisz poniżej swoje dane, a my wyślemy prezent na Twoją skrzynkę e-mail.

Podanie powyższych informacji jest równoznaczne z zapisem na newsletter Kredy. Możesz wypisać się w dowolnym momencie.

Jeżeli po raz pierwszy rejestrujesz się w naszym systemie, potwierdź Twój adres e-mail. W tym celu kliknij potwierdzenie w wiadomości e-mail, którą do Ciebie wyślemy. W kolejnej wiadomości otrzymasz prezent. Jeżeli wiadomość nie dotarła do Twojej skrzynki, sprawdź folder spam lub inne foldery: oferty, powiadomienia, itp.