W polskiej tradycji głęboko zakorzenione było wspólne, rodzinne, wieczorne spędzanie czasu pory jesienno-zimowej. Była to przerwa od pełnej aktywności, od uprawiania ziemi – i trwała aż do przednówka, kiedy to wraz z nadejściem marcowej odwilży i wiosny rozpoczynały się przygotowania do pracy w ogrodzie oraz gospodarstwie. Te chłodne wieczory poświęcano na wykonywanie prac domowych, wzmożone rozrywki intelektualne, spotkania, zabawy, wspólne przebywanie w gronie bliższej i dalszej rodziny. Jedną z tych aktywności było oddawanie się sztuce – i przybierało bardzo różny wymiar. Czytano poezję i prozę, wyszywano i haftowano (gawędzono przy okazji o tym i owym), słuchano gry na instrumentach, śpiewano pieśni i piosenki, organizowano wieczory taneczne etc. Podczas tych spotkań niektórzy obdarzeni talentem szkicowali scenki rodzajowe, portrety członków rodziny, karykatury. Rysunek z natury – notujący bieżące wydarzenia – był jedną z tych aktywności.
Oczywiście, ten obyczaj w naturalny sposób przeniósł się do miast wraz z napływem do nich ludności wiejskiej. Pamiętajmy, że tradycje polskie to tradycje wiejskie, dworu i zaścianka, chałupy i czworaków. Miasta, których rozwój został ograniczony w XV wieku, zaczęły się rozbudowywać dopiero w XIX stuleciu, wtedy to ugruntowały się również wspomniane obyczaje, które nielicznie przetrwały do dzisiejszych czasów. Wiele spośród nich ma swoje korzenie w trudnej historii powstań narodowych, zsyłek i walki o polskość.
Co przetrwało z tradycji tych długich wieczorów do dnia dzisiejszego? Nie da się ukryć, że współcześnie mamy znacznie szerszą ofertę spędzania czasu wolnego, problemem nie jest jego zagospodarowanie, lecz wybór aktywności z szerokiej gamy działań, które daje nam współczesność. Decyzja rzeczywiście może stanowić poważne wyzwanie. Chcielibyśmy czasem zjeść ciastko i mieć ciastko, a niestety tak się nie da. Nasycenie codzienności obowiązkami i pęd współczesnych zadań stanowią poważną i realną przeszkodę utrudniającą znajdowanie czasu na wspólne przebywanie w rodzinie. Wszyscy mają swoje obowiązki i często po dniu pełnym zdarzeń przychodzi wieczór, kiedy każdy chciałby zostać sam ze sobą – należy mu się to. Jednak może warto podjąć trochę wysiłku i spróbować tak przekształcić nasze codzienne czynności, aby wieczorami znajdywać czas dla pozostałych członków rodziny? To zawsze pozostanie kwestią wyboru.
Rozmawianie, dzielenie się trudem rysunkowym, radością i doświadczeniami buduje więzi, szczególnie kiedy wszyscy rysujemy, robimy to samo, każdy nieco inaczej, stosownie do wieku, uzdolnień, charakteru etc .