Wybór szkoły jest dla rodzica ważną decyzją. Jej konsekwencje ponosi on przez kilka lat. Poprzedzają ją zazwyczaj wielomiesięczne rozeznania w terenie, badanie renomy placówek oraz ich opinii w środowisku. W przypadku szkół ogólnokształcących wybór jest ułatwiony. Przecież wszyscy chodziliśmy do szkoły – wiemy, co czeka tam nasze dziecko i potrafimy ocenić walory placówki. Inaczej jest, gdy chcemy, by nasza pociecha wkroczyła na drogę, której sami nie przeszliśmy i która jest nam nieznana. W takiej sytuacji obawa przed wyborem jest uzasadniona. A na szali waży się przecież dobro bliskiej nam osoby!
Nauka gry na instrumencie jest wyzwaniem logistycznym dla całej niemal rodziny. Kilkuletnie dziecko musi przecież dotrzeć na zajęcia, wrócić do domu i wykonać pracę domową. W grę wchodzi więc transport i czas potrzebny na dojazd, zorganizowanie instrumentu oraz miejsca pracy dziecka. Najważniejsze jednak w pierwszych latach nauki jest wsparcie – rozumiane jako czas na zainteresowanie, motywowanie i nierzadko uczestniczenie w nauce dziecka. Tę pracę wykonują zazwyczaj rodzice, starsze rodzeństwo, a czasem dziadkowie. Dlatego zanim zaproponujemy dziecku naukę gry na instrumencie, warto tę kwestię przemyśleć, aby formę kształcenia dobrać do własnych możliwości.
Oferta nauczania artystycznego jest ogromna i najogólniej dzieli się na publiczną (państwową) i niepubliczną (prywatną). Publiczne szkoły muzyczne pozostają pod nadzorem Centrum Edukacji Artystycznej – jednostki podlegającej Ministrowi Kultury i Dziedzictwa Narodowego, która wytycza zadania i sprawuje nadzór nad ich realizacją. Program szkoły muzycznej ujęty jest w siatce obowiązkowych godzin lekcyjnych. Przez pierwsze 3 lata są to lekcje instrumentu głównego i zajęcia teoretyczne (2 razy w tygodniu). Od czwartej klasy dochodzi instrument dodatkowy i zajęcia orkiestry dla instrumentów smyczkowych lub chóru dla pozostałych. Pierwszy etap nauczania trwa 6 lat (tzw. cykl dziecięcy dla rozpoczynających naukę w wieku 5-8 lat) albo 4 lata (tzw. młodzieżowy – od 9 roku życia) i nazwany jest szkołą I stopnia. Aby rozpocząć naukę w szkole publicznej, dziecko bierze udział w badaniu przydatności do kształcenia muzycznego. Każdy rok nauki oceniany jest po pierwszym semestrze zamkniętym przesłuchaniem semestralnym, a na końcu – egzaminem promocyjnym. Ci, którzy odkryją w sobie talent i pasję gry, ubiegają się o przyjęcie do kolejnego 6-letniego cyklu, czyli szkoły muzycznej II stopnia. Jest to placówka o profilu zawodowym, dlatego siatka godzin znacznie różni się od planu lekcji nauczania początkowego. Podstawową zaletą tak szerokiego nauczania jest systematyka i wszechstronność nauki. Dla wielu rodziców jej plusem jest ekonomia; podstawową opłatą w szkole jest najczęściej fundusz muzyczny (kwota w granicach 10-20 zł miesięcznie) oraz podobnej wysokości dobrowolna darowizna na Radę Rodziców. Finansowanie tak wszechstronnej, wieloletniej nauki w placówce niepublicznej dla wielu stanowi barierę finansową. Nauka w systemie szkół państwowych wiąże się jednak ze zobowiązaniem do uczestniczenia we wszystkich przedmiotach. Dla wielu pogodzenie nauki gry na instrumencie z lekcjami teorii oznacza zajęcie na co najmniej dwa popołudnia w tygodniu, a gdy dodamy orkiestrę lub chór – na aż trzy lub cztery. To właśnie brak czasu jest najczęstszą przyczyną rezygnacji ze szkoły muzycznej w klasach starszych. Oprócz trudności organizacyjnych dla wielu dzieci dużym obciążeniem psychicznym są egzaminy i związany z nimi stres.