
Wybierając lektury dla dzieci, kieruję się kilkoma wytycznymi. Lubię, gdy książka jest wartościowa i staje się iskrą zapalającą nas do rozmów, dyskusji, poruszania wielu życiowych tematów. Cenię sobie, gdy książka napisana jest pięknym językiem, a jej czytanie wzbogaca nie tylko naszą wyobraźnię i serca, lecz także zasób słownictwa. I wreszcie lubię, gdy czytanie tej lektury sprawia przyjemność również mnie. Zupełnie jak moje dzieci – z takim samym dreszczykiem i pytaniem „co będzie dalej?” – czekam na kolejny rozdział. Razem z nimi przenoszę się w klimat, który roztacza dana opowieść. Czytanie na głos nigdy nie jest wtedy męczące, a więź i nić porozumienia, jakie tworzą się w tym naszym domowym klubie czytelniczym, jest niezastąpiona.