"Cud Bożego Narodzenia", Julianna Wołek

Grudniowe długie wieczory sprzyjają rodzinnemu czytaniu. Szczególnie czas okołoświąteczny daje nam przestrzeń do wspólnych podróży książkowych. Warto sięgnąć wtedy po Cud Bożego Narodzenia i razem z małą Anielką przeżyć niezapomnianą podróż w głąb bożonarodzeniowej szopki. Dziewczynka przeżywa bardzo duże rozczarowanie, w same święta spotyka ją ogromny zawód. Szukając ukojenia dla smutku i łez, ucieka do bazyliki ojców Franciszkanów przed ruchomą szopkę. Kto raz w życiu widział tradycyjne szopki tworzone przez zakony franciszkańskie, ten wie, jak trudno oderwać od nich wzrok. Mnóstwo precyzyjnie dopracowanych szczegółów, miasteczko z ruchomymi figurkami – pomiędzy zwykłym życiem, przekupkami, kowalem, piekarzem, pasterzami i wieloma innymi postaciami znaleźć możemy stajenkę ze Świętą Rodziną. Stojąc przed szopką, Anielka wspomina czas, kiedy wspólnie z rodzicami i nieżyjącym już dziadkiem zachwycali się kolejnymi postaciami. Przypomina sobie wówczas o swoim dziecięcym marzeniu: zawsze chciała znaleźć się wewnątrz szopki. Zmniejszyć się do rozmiarów figurek i móc podróżować po świecie, w którym rodzi się Zbawiciel. Niespodziewanie marzenie się spełnia! Ale podróż okazuje się przede wszystkim podróżą w głąb serca. Czego doświadczy dziewczynka? Czy wśród wielu domów i ulic odnajdzie drogę do stajenki położonej na obrzeżach miasteczka? Jaka zmiana zajdzie w jej sercu i kogo spotka na koniec swojej podróży?
Zapraszam was w tę niezwykłą podróż, w głąb własnego serca. Weźcie ze sobą dzieci, będzie bardzo wiele okazji do rozmów, a po przeczytaniu tej historii już nigdy nie przejdziecie obojętnie obok franciszkańskich szopek.
"Goszajka", Marta Kicińska

Lubię, gdy książki, które czytam z dziećmi, są również dla mnie przyjemne i odkrywcze. Niewątpliwie Goszajka należy do tych pozycji, które wciągną zarówno najmłodszych, jak i rodziców. Tytułowa bohaterka to mała dziewczynka, która ma w swoim pokoju – jak wiele dzieci w jej wieku – klocki. Zabawa drewnianymi klockami wielokrotnie pochłania ją i przenosi w inny świat. Moje dzieci wprost piszczały z zachwytu przy każdej podróży, w którą bohaterka zabierała nas w czasie i przestrzeni (a czasem nawet do innego świata – świata baśni). Każda z opowieści otwierała przed nami wrota wyobraźni, co ciekawe, wiele z tych podróży kontynuowaliśmy po zakończeniu czytania. Goszajka pomogła nam poznać Wyspę Wielkanocną, znanych bohaterów, wulkan Eyjafjallajökull, wielkie biblioteki, stare zamki, gwiazdozbiory i nawet stację kosmiczną. Każdy rozdział to pretekst do poznawania świata. Charlotte Mason niewątpliwie nazwałaby ją żywą książką, poprzez którą dzieci w fantastyczny i emocjonujący sposób poznają świat antyczny, świat literatury, miejsca historyczne oraz miejsca istniejące współcześnie, do których nie mamy dostępu. Każdy rozdział może być początkiem dalszej podróży. Dodatkowym atutem są piękne ilustracje w narnijskim stylu. Książka posiada jednak jeden duży minus. Fascynująca lektura kończy się zbyt szybko, zamiast kilkudziesięciu fascynujących podróży mogłaby zawierać kilkaset. Pozostaje mieć nadzieję, że autorka przygotuje kolejne tomy i będzie można zabierać dzieci w podróże bez końca.