Na to ostatnie pytanie niech odpowiedzią będą dla nas słowa z przysięgi małżeńskiej, w których zobowiązaliśmy się do „przyjęcia i wychowania po katolicku potomstwa”.
Obecnie coraz częściej otoczenie podaje w wątpliwość wychowywanie dzieci w wierze, podkreślając, że religia powinna być indywidualnym wyborem każdego wolnego człowieka. W imię wolności wyboru chce się pozbawić dzieci najcenniejszego skarbu. Pamiętam słowa jednego z rabinów żydowskich, który odpierając podobne zarzuty, przyrównał przekazywanie wiary dzieciom do nauki języka. Wychowanie w wierze jest jak nauka języka. Dziecko uczy się go przez obserwację, jest w nim naturalnie zanurzone. żaden rodzic nie zastanawia się, czy przekazując dziecku język (lub języki) ojczysty, nie wyrządzi mu tym samym krzywdy. Uczymy języka jako formy wyrażania siebie, narzędzia porozumiewania się i budowania relacji. W przyszłości każde dziecko może wybrać, jakiego języka zechce się nauczyć, jakim będzie się na co dzień posługiwać. Również wiary uczymy dzieci poprzez zanurzenie w niej, a one przyjmują ją przez obserwację. Wiara nie jest religią ani zbiorem zasad. Jest jak język – sposobem życia i narzędziem budowania najważniejszej relacji – ze Stwórcą.

W Starym Testamencie najistotniejszą rolę odgrywało przekazywanie wiary dzieciom przez rodziców, dziadków – z pokolenia na pokolenie. Wiara była przekazywana w rodzinie. W Księdze Powtórzonego Prawa czytamy: „Będziesz miłował* Pana, Boga twojego, z całego swego serca, z całej duszy swojej, ze wszystkich swych sił. Niech pozostaną w twym sercu te słowa, które ja ci dziś nakazuję. Wpoisz je twoim synom, będziesz o nich mówił, przebywając w domu, w czasie podróży, kładąc się spać i wstając ze snu”.
Jednym z kluczowych elementów największego żydowskiego święta, Paschy, był moment opowiadania młodszym Haggadah – opowieści o wyjściu z Egiptu. Dzięki przekazowi ustnemu ta historia została spisana, a następnie dotrwała aż do czasów obecnych.
Obecnie to także my, rodzice, jesteśmy odpowiedzialni za przekazywanie wiary dzieciom w rodzinie. Z pomocą przychodzą nam dziadkowie, rodzice chrzestni, księża i cały Kościół. Jednak – podobnie jak języka – wiary uczymy się w domu, od najmłodszych lat.