Powodowana zdrową ciekawością, Mama zajrzała do tego ogłoszenia – pachniało tak ładnie wielkim światem, perfumą Diora, modnym ubraniem, czerwoną szminką i butami na szpilkach.
Całkiem wprost przeciwnie niż Mama, pełniąca aktualnie funkcję Babci, a więc odziana niemowlochronnie, w powypychane dżinsy, otulony pieluchą tetrową tiszert i przydeptane baleriny, a pachnąca świeżo ulanym wnusiowym mleczkiem… Gdzież tam Mamie myśleć o takich piarowych splendorach, ale zajrzeć zawsze można. Ogłoszenie kusząco lśniło stonowaną harmonią zieleni oraz szarości i zapewniało, że praca będzie stabilna, w miłym, młodym i dynamicznym zespole. Hmm, mruknęło się Mamie, właściwie to i jej praca jest stabilna, a zespół jest wręcz nieprzyzwoicie młody i dynamiczny. Przede wszystkim dynamiczny, z pewnością też miły. Tak, na pewno jest to miły zespół, najmilszy na świecie.
Z ciekawością Mama zagłębiła się w ciąg dalszy ogłoszenia. Okazało się, że konieczne jest:
> wykształcenie wyższe, preferowane kierunki z obszaru nauk społecznych lub marketingu
Mama poszperała w otchłaniach pamięci i mgliście przypomniała sobie, że jakieś studia z obszaru nauk społecznych odbywała, a co do marketingu, to przekonując hordy własnych i cudzych dzieci, że warto się uczyć; że nielimitowany dostęp do słodyczy tudzież Netflixa nie jest podstawowym prawem człowieka; że co prawda kupimy nastoletniej podfruwajce spodnie, ale tylko TAKIE, jakie MAMA zaakceptuje i tak dalej al fine – osiągnęła w marketingu level MASTER HARD.
> umiejętności komunikacyjne, w tym umiejętności wystąpień przed kamerą
Ha, pomyślała Mama, po blisko trzydziestu latach małżeństwa, w tym dwudziestu pięciu rodzicielstwa, jej umiejętności komunikacyjne nie mają sobie równych. Mało tego – nigdy, przenigdy nie zbijają jej z tropu głupie pytania i prośby o obejrzenie wszystkich części Gwiezdnych wojen po godzinie 22; kłótnie o to, kto ma lepiej i dlaczego; brak reakcji na wydane komunikaty; ziewanie i wznoszenie oczu do nieba, a także próby przerwania w połowie wypowiadanego zdania. Występy przed kamerą po takiej zaprawie to pryszcz, po prostu.
> bardzo dobre umiejętności organizacyjne oraz planowanie i wdrażanie zadań krótko- i długoterminowych