Muzyka jako jeden z najstarszych przejawów kultury duchowej każdej niemal grupy etnicznej od niepamiętnych czasów towarzyszyła codzienności. Dzięki odwiecznemu prawu dziedziczenia przekazywano ją drogą tradycji ustnej z pokolenia na pokolenie.
Młodzi muzykanci uczyli się fachu, obserwując i naśladując grę doświadczonych, a teorię i kompozycję opanowywali, przepisując utwory swoich mistrzów, niejednokrotnie własnych rodziców.
Pierwsze dźwięki rozbrzmiewały zawsze w domowej izbie. To matczyny głos nucący piosenki, babcine kołysanki śpiewane do snu, melodie modlitw, pieśni albo świątecznych kolęd, które jako dziecko chłonęliśmy, aby z nich budować nasz pierwszy muzyczny świat. Gdyby nie ten życzliwy, pełen miłości i naturalności codzienny przekaz ustny, mądrość naszych przodków nie przetrwałaby próby czasu. Wiele pięknych melodii popadłoby w zapomnienie, a i my bylibyśmy dziś ubożsi o niematerialne dobra, które od pierwszych dni kształtują nasz światopogląd, kulturę i tożsamość.
RODZINNE KLANY MUZYCZNE
Dzięki międzypokoleniowemu przepływowi tradycji i wiedzy mamy w historii muzyki wiele rodzinnych klanów muzycznych. Najpotężniejszy wśród nich to ród Bachów, który przez dwa wieki miał istotny wkład w rozwój muzyki niemieckiej. W tamtych czasach nie istniały jeszcze szkoły muzyczne. Młodzi muzykanci uczyli się fachu, obserwując i naśladując grę doświadczonych, a teorię i kompozycję opanowywali, przepisując utwory swoich mistrzów, niejednokrotnie własnych rodziców. Pierwsze kroki stawiali więc w rodzinie, która przekazywała im zamiłowanie, wiedzę i warsztat techniczny. Dopiero jako biegli muzycy opuszczali rodzinne strony, by się doskonalić i szukać posady. Gdyby nie solidne korzenie, doświadczenie i rodzinne zamiłowanie do muzyki – przekazywane z pokolenia na pokolenie – nie stworzyliby przez 200 lat podwalin pod cenioną szkołę niemiecką.
BACHOWIE
Z rodu Bachów pochodziło ponad 50 znanych muzyków i kilku ważnych kompozytorów. Liczebność i sława członków klanu sprawiły, że w Erfurcie, gdzie działali, wszyscy muzycy znani byli jako Bachowie, niezależnie od tego, czy pochodzili z rodziny o tym nazwisku.
Założyciel rodu – Veit Bach (zm. przed 1578) grywał na cytrze, jego syn Johannes (zm. 1626) zwany był grajkiem (der Spielmann ), bo jako pierwszy w rodzinie zajmował się profesjonalnie grą na dudach. Wnuk Johannesa, Christoph (1613-1661) był także muzykiem, a jego syn, Johann Ambrosius (1645-1695), był ojcem słynnego organisty i kompozytora Johanna Sebastiana Bacha (1685-1750). Co ciekawe, Janowi Sebastianowi nie udało się za życia zdobyć sławy. Znany był przez długie lata jako „ojciec wielkich Bachów” – Wilhelma Friedemanna (1710-1784) oraz Carla Philippa Emanuela (1714-1788). Tradycje muzyczne pielęgnowano jeszcze w kolejnych pokoleniach do połowy XIX wieku (zainteresowanych odsyłam do drzewa genealogicznego rodziny Bachów), choć historia muzyki ostatecznie największą sławą obdarzyła Jana Sebastiana.
STRAUSSOWIE
W dziejach zapisała się jeszcze jedna dynastia – Straussów, która zdominowała XIX-wieczną scenę muzyczną Wiednia. Johann Baptista Strauss (1804-1849) znany jako kompozytor epoki romantyzmu, oraz jego synowie: Johann Strauss II (1825-1899; kompozytor, dyrygent i skrzypek), Eduard (1835-1916; kompozytor) i Josef (1827-1870; skrzypek), stworzyli charakterystyczny, dobrze znany bywalcom koncertów noworocznych wiedeński styl, którego kontynuatorem i spadkobiercą był jeszcze w XX wieku wnuk Johanna Baptisty, skrzypek Johann Strauss III (1866-1939).
Rodzinna pasja do muzyki zaowocowała powstaniem w Wiedniu w 1825 r. salonowej orkiestry Straussa (ojca), następnie w 1844 r. tanecznej orkiestry Straussa (syna), a w 1849 r. połączeniem obu w jeden z najbardziej charakterystycznych zespołów, cieszących się ogromną sławą i popularnością w niemal całym muzycznym świecie. O tym, jak wielką popularnością cieszy się dziś muzyka Straussów, świadczy doroczny Koncert Noworoczny Filharmoników Wiedeńskich, poświęcony ich kompozycjom.