Jeśli dziecko chodzi po domu i śpiewa, organizujemy mu zajęcia muzyczne. Jeśli wspina się po meblach, podsuwamy wyjścia na ściankę. W czym zaś mogą objawić się predyspozycje do pracy naukowej?
W drążeniu każdej sprawy, w analizowaniu procesu. Dziecko, które nie będzie przewozić samochodzikiem klocków zadowolone, że on po prostu jeździ, ale obejrzy samochodzik, a potem rozłoży go na części, żeby dowiedzieć się, jak on działa. I będzie chciało komuś o tym opowiedzieć albo to opisać. Dziecko nastawione na zgłębianie, dlaczego coś działa oraz w jaki sposób działa. Dziecko, które nie jest nastawione na natychmiastowy, widoczny i namacalny efekt swoich działań, ale które wciąga się w sam proces poszukiwań, badań, analiz.
Śledzi, bada, poszukuje, opisuje. Co jeszcze robi naukowiec?
Jeszcze dekadę temu naukowcy prowadzili badania oraz uczyli studentów. Dydaktyka była głównym źródłem dochodu uczelni. Obecnie większość dochodów uczelni i instytutów naukowych pochodzi z grantów badawczych, a naukowiec musi umieć wystarać się o grant, przeprowadzić go, rozliczyć i współpracować z innymi naukowcami w ramach prac badawczych. To określa horyzont osobowościowy, jaki naukowiec musi posiadać.
Naukowiec musi umieć pracować trochę jak ten kolega z roku, który nie został na studiach doktoranckich tylko poszedł na etat do korporacji?
Tak. Współczesny naukowiec potrzebuje tzw. umiejętności miękkich. Musi „umieć się sprzedać” – przekonać komisje grantowe, zarządzać projektem, negocjować, porozumiewać z ludźmi, przyjmować porażki, bo nieraz na jeden wygrany grant przypada kilka nieprzyznanych.
A do tego koncentrować się i badać, czytać, pisać, godzinami siedzieć w bibliotece albo laboratorium…
Tak, bo wciąż podstawowym zadaniem naukowca jest prowadzenie badań, zatem naukowiec musi być analityczny, skrupulatny i cierpliwy. Zwłaszcza nauki empiryczne, czyli te najlepiej finansowane, wymagają żmudnego zbierania i pracy na danych.
Nie wyręczają tu naukowców komputery?
Dzięki komputerom dysponujemy w nauce tak olbrzymią ilością danych, że możemy szukać odkryć, których zupełnie się nie spodziewamy. Osoba pracująca w nauce musi być zatem otwarta i w pewnym sensie „bezzałożeniowa”, bo żeby w ogromnej masie danych coś interesującego odkryć, trzeba umieć w te dane wejść i przyglądać im się bez założeń. Tu ma znaczenie też zdolność syntetyzowania.
Naukowiec powinien być zatem osobą niezwykle wszechstronną. Jakie szczególne zachowania dziecka mogą wskazywać, że odnalazłoby się na ścieżce naukowej?
W Anglii często mówi się, że ktoś jest „academic”, „kinetic” lub „social type”. W XIX-wiecznym modelu nauki, wciąż jeszcze obowiązującym w instytucjach naukowych, preferuje się „intelektualny typ” osobowości, a więc człowieka skupionego, wnikliwego, z wewnętrzną ciekawością i motywacją. Kogoś, kto może zgłębiać jakąś materię przez wiele godzin i nie potrzebuje „upraktycznić” efektu swoich studiów.