Niezależnie od tego, czy jesteś rodzicem pracującym poza domem, czy tym, którego kariera toczy się w asyście dzieci, możesz czasem odnieść wrażenie, że czas ucieka przez palce i tak naprawdę nie poświęcasz rozwojowi swoich pociech zbyt wiele uwagi. A gdyby tak zaplanować z kartką i długopisem (to moi najlepsi doradcy!) aktywności, które świadomie podejmiecie w celu budowania relacji, dobrych nawyków i zdobywania wiedzy?
Już jako mama „tylko” jednej córki zauważyłam, że jeśli jasno nie wyznaczę czasu, który poświęcę tylko i wyłącznie jej, to przeznaczę go na wypełnianie niekończących się obowiązków – wszak w domu zawsze jest coś do zrobienia, prawda? Bałam się, że w ten sposób stracę niepowtarzalną szansę na bycie pierwszą nauczycielką mojego dziecka. W swój tygodniowy grafik wpisywałam najpierw pomysły na spędzanie czasu z córką, później konkretne cele, które chciałam z nią osiągnąć. Wraz z pojawianiem się kolejnych pociech wypracowałam własną metodę planowania działań edukacyjnych w warunkach domowych. Nie jest ona dla mnie kłodą pod nogami, a drogowskazem, z którego pomocą czuję, że moje bycie w domu nie jest tym mitycznym „siedzeniem”. Nawet w dość dynamicznym środowisku, jakie tworzy troje dzieci na skrajnie odmiennych etapach rozwoju (w dodatku w bloku, bez podwórka…), jestem w stanie chwycić się tych moich punktów orientacyjnych i działać.
Planowanie każdego miesiąca zaczynam od stworzenia z dziećmi listy umiejętności, nad którymi chciałyby popracować. Pojawiają się tu najróżniejsze pomysły: od obsługiwania zmywarki, przez cerowanie skarpetek, aż do chodzenia po linie włącznie – wszystkie traktuję poważnie. Wybieramy po jednej umiejętności na dziecko. Staram się, by każdy miesiąc w roku był tematyczny. Dzięki temu moje myśli mimowolnie krążą wokół motywu przewodniego i łatwo mi do niego nawiązać. Pierwsze, co przychodzi mi na myśl przy okazji nowego roku, to CZAS. Styczeń ma cztery pełne tygodnie, co pomoże mi rozbić ten obszerny temat na 4 mniejsze zagadnienia:
- Zegar
- Pory roku
- Kalendarz
- Oś czasu
Skoro wiem, jakie będą nasze tematy, układam do nich pytania, na które w danym tygodniu postaramy się znaleźć odpowiedzi.
Zegar
Dlaczego ludzie odmierzają czas? Czym odmierzano czas dawniej, jak robimy to dziś? Czym jest doba, godzina, pół godziny, kwadrans, minuta i sekunda? Czy potrafimy korzystać z zegara ze wskazówkami? Czy potrafimy zmierzyć, ile czasu zajmują nam konkretne czynności (układanie wieży z klocków, rozładowanie zmywarki, sznurowanie butów)? Czy potrafimy określić, ile czasu minęło między konkretnymi działaniami (obiadem a kolacją, ułożeniem się do snu a pobudką)? A może pobawimy się stoperem (zmierzymy, jak długo jesteśmy w stanie skakać na jednej nodze, ile zajmie nam przygotowanie się do wyjścia z domu, wejście na drzewo)? Czy damy się zainspirować obrazem „Trwałość pamięci” i wykonamy własną zegarową sztukę?
Pory roku
Jakie pory roku wyróżniamy? Czym się charakteryzują? Czy wiemy, jaką obecnie mamy porę roku? A może poszukamy jej w terenie? Czy potrafimy analizować wiersze, opowiadania i legendy na temat pór roku? Czy rozumiemy i potrafimy starannie zapisać wybrane cytaty i aforyzmy dotyczące wiosny, lata, jesieni i zimy? Czy spróbujemy przygotować opowieść ruchową do „Czterech pór roku” Vivaldiego? Czy potrafimy zainspirować się rzeźbami oraz obrazami dotyczącymi tygodnia i wykonać własne dzieła sztuki?

@Zbigniew
Kalendarz
Do czego służy kalendarz? Jakie rodzaje kalendarzy wyróżniamy? Które dni w ciągu roku świętujemy i dlaczego są dla nas ważne? Czy znamy terminy: rok, miesiąc, tydzień, doba? Czy potrafimy wymienić nazwy miesięcy i dni tygodnia? Czy potrafimy przygotować przyjęcie urodzinowe: napisać zaproszenie, kartkę z życzeniami, przygotować dekoracje? (Styczeń jest miesiącem urodzin moich i mojej średniej córki).
Oś czasu
Co oznaczają terminy przeszłość, przyszłość i teraźniejszość? Czy potrafimy stworzyć plan wydarzeń na podstawie opowiadania? Czym jest oś czasu i jak z niej korzystać? Czy jesteśmy w stanie wykonać własną oś czasu? Czy potrafimy umieścić na niej wybrane wydarzenia z historii naszej rodziny?
Kiedy już wiem, czego chcemy się uczyć, przychodzi pora na ustalenie naszego JAK. Jeżeli przeczytacie uważnie zamieszczone wyżej pytania, zauważycie, że w swoich planach zawsze szukam sposobności, by wyznaczone tematy w miarę możliwości zahaczały o jak największą liczbę dziedzin.
Gromadzę książki, opowiadania, wiersze, aforyzmy, które posłużą nam do znajdowania potrzebnych informacji, głośnego i samodzielnego czytania, analizowania treści i ćwiczeń z kaligrafii. Przygotowuję pomoce, z których planuję korzystać w danych tygodniach – kolorowanki, zadania tekstowe z matematyki, układanki, reprodukcje obrazów, listę utworów muzycznych, które będą nam towarzyszyć jako tło i inspiracja do aktywności ruchowych i plastycznych. Staram się mieć w zasięgu ręki listę filmów, słuchowisk i podcastów krążących wokół naszych tematów – są świetną alternatywą dla przypadkowych bajek odtwarzanych w momentach kryzysowych. Pierwszego dnia miesiąca wieszam w widocznym miejscu listę 20-30 tematycznych słówek z języka angielskiego. Moje starsze dzieci zapamiętują je bez trudu, zupełnie przy okazji.
Zapewniam, że tworzenie planu w tym przypadku zajmuje więcej czasu niż jego realizacja. Nasze założenia „odhaczamy” w codzienności – podczas śniadania wprowadzam dzieci w temat z pomocą lektury, kiedy ja sprzątam, dzieci mają czas na swobodną zabawę. Zwykle już od rana są zainspirowane tematem tygodnia i same z siebie do niego nawiązują. Po około godzinie zabieramy się za realizację naszych założeń. Zajmuje nam to zwykle czterdzieści minut – chyba że decydujemy się na malowanie, wtedy może to trwać znacznie dłużej. Kiedy w ciągu dnia nadarza się okazja, wyciągam asa z rękawa, czyli przygotowane wcześniej pomoce. Ważną częścią naszego planu jest przebywanie w terenie, znaczna część naszych „lekcji” odbyła się właśnie w lesie.
Czy moje dzieci są zawsze chętne do pracy, pełne dobrego humoru i zasłuchane w to, co próbuję im przekazać? Nie. Mój najmłodszy syn zwykle zajmuje się robieniem fikołków i generowaniem bałaganu w szafce z artykułami papierniczymi (za to z zaangażowaniem włącza się w aktywności muzyczne, ruchowe i plastyczne). Średnia córka czasem odchodzi od zadań tylko po to, by wrócić i wyrazić, jak bardzo jest zawiedziona, że nie brała udziału w aktywności, którą najstarsza właśnie doprowadza do końca. Pierworodna z kolei niecierpliwi się, kiedy maluchy dokazują, a ona nie może się skupić. Nie zawsze zrobimy wszystko, co zaplanowałam, ale nie zniechęca mnie to w najmniejszym stopniu, bo widzę piękne owoce naszej pracy. W swojej domowej szkole staram się stwarzać okazje do tego, by nawet najmniejsze dzieci mogły dołożyć do naszych projektów swoją cegiełkę (choćby poprzez odciśnięcie dłoni czy stopy posmarowanej farbą na kartce papieru). To spaja moją drużynę – uczy cierpliwości, wyrozumiałości, doceniania najdrobniejszych nawet rzeczy, a mnie samą bezgranicznie rozczula.