Uwielbiam opowieść Kena Robinsona o małej Gillian. Dziewczynka w dzieciństwie została skierowana przez szkołę na badania psychologiczne. Jej nadmierna pobudliwość i niestosowanie się do wymagań budziły wśród nauczycieli wielki niepokój. Zastanawiali się, czy nie jest to przypadkiem wskazanie do przepisania jej stosownych leków oraz skierowania jej do szkoły specjalnej. Przerażona dziewczynka zdawała sobie sprawę z konsekwencji, jakie niosło za sobą badanie, i z ogromnym wysiłkiem starała się zachować spokój. Nie wytrzymała jednak – gdy, zostawiona na chwilę sama w pokoju, usłyszała dźwięk muzyki płynącej z radia, wstała i zaczęła… tańczyć.
I wówczas padły te sławetne słowa psychologa: „Gillian nie jest chora. Jest tancerką”.
Gdy Gillian dorosła, wsławiła się jako znakomity choreograf, znana przede wszystkim z pracy przy Kotach i Upiorze w operze .