Obserwując rodziców amatorów fotografii, możemy wychwycić najczęściej dwa trendy. Jedni wręczają starszy lub nowszy sprzęt, dając dzieciom możliwość samodzielnego eksperymentowania oraz poszukiwań. Drudzy zapewniają sprzęt, poradniki, kursy, a przy tym niejednokrotnie komentują. Wydaje się zbędne ocenianie tych dwóch postaw, wszak umiejętności można zdobywać w różnoraki sposób. To, na co chciałabym zwrócić uwagę, to refleksja – nie tylko ta po zrobieniu zdjęć. Tym bardziej, że wakacyjna pora daje wiele okazji do fotografowania.
Fotograf jest uważnym obserwatorem, świadkiem, kreatorem, narratorem, malarzem… (profesjonaliści, wybaczcie skrótową charakterystykę). Żal zostawić dzieci jedynie z narzędziami i instrukcją obsługi. Nieocenione będą wspólne poszukiwania, wystawy fotograficzne, przeglądanie albumów, rozmowy, dyskusje. Niech myśl prowadzi, niech pytania drążą, niech fotografia nie będzie tylko cykaniem.