
Zapewne każdy słyszał kiedyś, że w legendach zawsze jest ziarnko prawdy. Jako dziecko (ale już na tyle duże, żebym mogła to pamiętać) byłam przekonana, że akurat warszawska syrenka i smok wawelski istnieli naprawdę. Co do tej pierwszej, to nadal się czasem zastanawiam, czy przypadkiem nie dałoby się jakoś logicznie wytłumaczyć istnienia takich stworzeń jak syreny.