
Szybkie spojrzenie w lustro i poprawki charakteryzacji. Ostatnie wskazówki reżyserskie. Krótka rozgrzewka dykcyjna, pośpieszne zerkanie zza kulis i do tekstu. Rozdygotane ręce i przyśpieszone bicie serca. Szum w głowie. Akurat teraz, jak nigdy pojawiają się problemy z pamięcią, które w normalnej sytuacji w ogóle nie mają racji bytu. Strzępki słów dodające odwagi. Strach, panika. Kurtyna poszła w górę, zaczęło się. Dzień premiery jest zawsze wyjątkowy i pełen emocji. Wykonało się. Wydaliśmy owoc.