Dlaczego to, jak robisz notatki, ma znaczenie?
Każdy z nas robi notatki, choćby zapisując listę zakupów. Niektórzy twierdzą, że intuicyjnie robią dobre notatki, a inni – że notatek w ogóle nie potrzebują. Van der Meer wykazała w 2021 roku, że robienie notatek nie jest umiejętnością, którą się po prostu naturalnie i samodzielnie nabywa, gdy już nauczymy się pisać. Co więcej, nawet uczenie się sporządzania notatek metodą prób i błędów nie zawsze bywa skuteczne. Dlaczego więc warto NAUCZYĆ SIĘ , jak robić notatki?
- Notowanie trenuje mózg tak jak gra w szachy.
Tak, można notować bezmyślnie. Dosłownie – można notować tak, by korzystać na dobrą sprawę tylko ze słuchu (do rejestrowania lekcji czy nagrania) oraz ręki (do pisania czy klikania), a ograniczyć używanie funkcji poznawczych do minimum. Po prostu bezmyślnie piszesz, co słyszysz i jak leci, od marginesu do marginesu, od góry do dołu. Kiedy jednak świadomie robisz przemyślane i nastawione na cel notatki (cel to zazwyczaj zrozumienie i zapamiętanie), okazuje się, że jest to zajęcie wyjątkowo wymagające na poziomie kognitywnym. Jak opisuje w obszernych badaniach z 2005 roku Piolat, robienie notatek jest równie wymagające jak gra w szachy dla eksperta, ponieważ wymaga zdobycia wiedzy, planowania i opracowywania rozwiązań.
2. Z dobrą notatką zapamiętasz 90% lub więcej…
Jak podaje OCD oE , cytując za Uniwersytetem Cornell Reading Center, wystarczą dwa tygodnie, żeby zapomnieć aż 60% materiału, jeśli nie stworzyłeś notatki. Tymczasem z dobrze zorganizowaną notatką masz szansę zapamiętać od 90% do nawet 100%. Takie to niby oczywiste, a jednak wciąż się łapiemy na przeświadczeniu, że jak z uwagą wysłuchamy wykładu czy filmu, to zapamiętamy wszystko, co trzeba.
Pisanie notatek na laptopie niesie za sobą ryzyko rozpraszania dla więcej niż jednej osoby. W badaniach wykazano, że dźwięk klikania na klawiaturze, a przede wszystkim widok ekranu laptopa kolegi (często przeglądającego strony, maile etc . ) wpływają negatywnie na koncentrację uczniów siedzących blisko użytkownika komputera.
3. … co bezpośrednio przekłada się na wyniki sprawdzianów i egzaminów.
Kojarzysz tych wszystkich studentów prawa, medycyny i inżynierii rakiet kosmicznych? Myślisz, że oni czytają książkę, słuchają wykładu i są gotowi do egzaminu? Chcielibyście mieć lekarza chirurga, który zakładał, że zrobi notatki „normalnie” linijka pod linijką, a potem nie będzie do nich wracać, bo są niezrozumiałe i chaotyczne? Uwaga, skup się teraz, bo zdradzę ci tajemnicę poliszynela. Rewelacyjne efekty w uczeniu nie biorą się z powietrza! Efektywna nauka języków, widoczne postępy w naukach ścisłych czy satysfakcjonujące wyniki egzaminów są w zasięgu ręki 99,9% osób. Ale trzeba w to włożyć trochę wysiłku. Można zakuwać, można płacić za korepetycje, można siedzieć po nocach, ale można też nauczyć się robić skuteczne notatki, a potem nauczyć się z nich efektywnie korzystać. Czy wymaga to pracy? Tak. Czy jest przyjemniejsze i bardziej „higieniczne” niż „zakuwanie”? Oczywiście. Jedne badania za drugimi zgodnie donoszą, że im więcej dobrych notatek, tym lepsze mierzalne efekty nauki. Weźmy pierwszy z brzegu przykład: uniwersytet w Michigan ustalił, że studenci, którzy podejmują wysiłek stworzenia notatki, mają lepsze wyniki w nauce zarówno na bieżących sprawdzianach, jak i na oddalonych w czasie egzaminach.
- Dobra strategia i praktyka, szczególnie dla dzieci z trudnościami w uczeniu się.
Być może przeszło ci przez głowę pytanie, czym jest właściwie „dobra” albo „skuteczna” notatka. Za chwilę omówimy to bardziej szczegółowo, tu tylko wspomnę o najważniejszej charakterystyce notowania. Istnieje wiele intuicyjnych i nieintuicyjnych strategii notowania, na które składają się: sposób tworzenia notatki, sama notatka jako efekt końcowy oraz sposób korzystania z tejże. Skuteczne notowanie to umiejętność, a wraz z treningiem znacznie wzrasta swoboda przy jej tworzeniu, co przekłada się na efekty. Jest to szczególnie istotna informacja, więc jeśli doczytałeś artykuł do tego momentu – wiesz już najważniejsze. A jeśli mi nie wierzysz, może przekonają cię badania Martello, Foxxa, Robina, Rahmani albo
Boyle' a. Każdy z wymienionych badaczy wnioskuje, że poddanie się treningowi, czyli nauka tego, jak robić zorganizowane notatki, znacząco poprawia jakość samych notatek i ilość przyswojonego materiału. Ci sami naukowcy donoszą, że jest to szczególnie istotne w kontekście dzieci z trudnościami w uczeniu się!
Tworzenie notatki to przede wszystkim proces, czyli trochę o mechanizmach kognitywnych
Po co tworzymy notatki? Z wielu różnych powodów. Oczywiście ten, na którym mi najbardziej zależy podczas pisania tego artykułu, to uczenie się. Ale notatki robimy też, by czegoś ważnego nie zapomnieć lub w celu podzielenia się z kimś informacjami. Notatki (papierowe, elektroniczne, filmowe czy głosowe) traktujemy jako rozszerzenie naszej pamięci. W każdym przypadku zarówno forma (system, strategia notatek), jak i proces tworzenia mają znaczenie.
Muszę jednak zaznaczyć, że nie ma czegoś takiego jak czyjś idealny wzór notatki, którą „pożyczę, by się z niej nauczyć". Zostało to udowodnione już lata temu przez Kiewrę wraz ze współpracownikami. Ich badanie z 1991 roku potwierdziło, że przeglądanie własnoręcznie stworzonych notatek prowadzi do lepszego zapamiętywania i korzystania z wiedzy niż przeglądanie czyichś notatek. Korzystanie z materiałów stworzonych przez kolegę (nawet tego z najpiękniejszym charakterem pisma, używającego zakreślaczy we wszystkich kolorach tęczy) nie sprawdzi się tak dobrze, jak samodzielne stworzenie notatki, nawet jeśli będzie mniej estetyczna (ale nad tym też da się popracować!).
Liczni naukowcy, w tym Bohay i Piolat, potwierdzają, że skuteczne uczenie się może więc (i powinno) mieć miejsce w obu przypadkach: podczas tworzenia notatek i przeglądania tychże, bo pozwala to uczącemu się zaangażować szare komórki w przetwarzanie głębokie.
Wybrane strategie, systemy i techniki tworzenia notatek generujących skuteczną naukę
- Dlaczego nie piszemy linijka pod linijką?
Po co notujemy? Żeby się nauczyć, zapamiętać, zrozumieć – żeby połączyć fakty, informacje i definicje w system wiedzy, a następnie by połączyć to z tym, co już wiemy, i zbudować fundament pod to, czego uczyć się będziemy w przyszłości. Jak wyobrażasz sobie strukturę tej wiedzy w naszych głowach? Jako ciąg zdań jedno pod drugim, równo ułożone cegiełki czy może dynamiczną siatkę, w której jedna informacja łączy się z setkami innych? Piolat w swoim artykule argumentował, że notatki nielinearne (czyli niepisane linijka pod linijką) są bardziej efektywne właśnie z tego powodu, że ułatwiają nam tworzenie notatek z elastyczną strukturą, gdzie różne informacje mogą się ze sobą dowolnie łączyć. Co oczywiście wspomaga przetwarzanie głębokie poznawanych treści i długotrwałe ich zapamiętanie.
2. Dlaczego warto dodawać elementy wizualne?
Pewnie się ze mną zgodzisz, że elementy obrazkowe na notatce są w stanie ją uatrakcyjnić i wyglądają znacznie lepiej niż nudna notatka „zalana” samym tekstem. Swego rodzaju moda na notowanie pełne obrazków i symboli pojawiła się u nas już jakiś czas temu, więc w tym zakresie zachęcam do poszukiwań na własną rękę, polecę tylko hasła „myślenie wizualne” i „sketchnoting”. Niezależnie jednak, czy uważasz, że potrafisz rysować, czy nie (bo dzieci zwykle uważają, że potrafią – dopóki ich ktoś nie wyprowadzi z „błędu”), pamiętaj, że każdy może, a nawet powinien wprowadzić elementy wizualne do swoich notatek. Jakie? Zerknijmy do badań Wammesa z 2016 roku, który zaleca dodawać proste rysunki i symbole reprezentujące koncepty, terminy i związek pomiędzy fragmentami treści. A więc wszelakie strzałki, ramki, klamry, znaki większe / mniejsze / równe etc . Pozwalają one nam także na przyspieszenie pisania ręcznego i wyeliminowanie zbędnych słów, zazwyczaj wypełniaczy. Wszystkie elementy, które wizualnie pomagają zrozumieć, jaka jest relacja pomiędzy informacjami, i uniknąć używania zbędnych słów, znacząco wpływają na zapamiętywanie i rozumienie.
- Notatka pisana ręcznie, na klawiaturze czy hybrydowa?
Jeśli oczekujesz tylko krótkiej odpowiedzi, to donoszę, że notatki pisane ręcznie są skuteczniejsze w procesie uczenia się. Choć nie jest to wcale tak oczywiste, jak mogłoby się wydawać i wielu interpretatorów badań zabłądziło już nie raz w ślepy zaułek. Oto kilka elementów, jakie warto wziąć pod uwagę, decydując się na technikę notowania.
- Przeciętny uczeń zapisuje średnio 0,3-0,4 słowa na sekundę, tymczasem nauczyciel wypowiada średnio 2-3 słowa na sekundę. Wniosek: jeśli chcemy zapisać, jak najwięcej się da, warto pisać szybko, a pisanie na klawiaturze jest znacznie szybsze niż ręczne, możemy więc zanotować więcej. Paradoksalnie właśnie to ułatwienie może nas sprowadzić na manowce! Gdy mamy możliwość pisać szybko, pojawia się pokusa, by zapisywać wszystko, co mówi nauczyciel. A stąd już tylko krok do bezrefleksyjnego zapisywania tego, co słyszymy. Tymczasem właśnie ta refleksja, głębokie przetwarzanie informacji jest kluczem do skutecznego uczenia się. Gdy piszesz ręcznie, zwyczajnie nie jesteś w stanie zapisać wszystkiego, więc musisz decydować, oceniać, wartościować informacje: która jest ważna, która nie; czy warto zapisywać całe zdanie, czy może kilka słów; a może niektóre słowa da się zastąpić symbolem? Selektywne tworzenie notatki przy użyciu naszych własnych słów niemal gwarantuje nam głębsze przetwarzanie treści, a w efekcie długoterminowe zachowanie ich w pamięci.
- Istnieją badania (niewiele, ale jednak), które pokazują, że z perspektywy procesu uczenia się skuteczność notatek na papierze i na klawiaturze jest porównywalna. To prawda, szczególnie jeśli obie grupy mają okazję przed testem powtórzyć notatkę. Co jednak nie jest takie oczywiste, podczas każdego z tych badań laptopy badanych były odłączone od Internetu, w związku z czym czynniki rozpraszające (jak powiadomienia o mailach, social media, skakanie po stronach internetowych) zostały zupełnie wyeliminowane. W książce Pięć mitów na temat uczenia się Browna i Kaminske sugerowali, że gdyby wszelkiego typu rozpraszacze były obecne podczas tworzenia notatki na komputerze, możemy być niemal pewni, iż wpłynęłoby to na wyniki badania – na niekorzyść dla grup piszących na klawiaturze.
- Pisanie notatek na laptopie niesie za sobą ryzyko rozpraszania dla więcej niż jednej osoby. Zarówno w badaniach Frieda, jak i Borbone’a wykazano, że dźwięk klikania na klawiaturze, a przede wszystkim widok ekranu laptopa kolegi (często przeglądającego strony, maile etc.) wpływają negatywnie na koncentrację uczniów siedzących blisko użytkownika komputera.
- I dwa najważniejsze argumenty: (1) pisanie ręczne angażuje naszą motorykę małą w bardziej wyrafinowany sposób niż uderzanie w klawisze klawiatury oraz (2) daje nam znacznie większą elastyczność w spontanicznym doborze formy i elementów notatki. Pierwszy argumentv oznacza, że angażujemy więcej struktur mózgowych podczas tworzenia notatek, co między innymi daje nam więcej „haków” pomagających zapamiętać, o czym była dana notatka. Drugi argument oznacza, że możemy dostosować to, jak będzie wyglądała notatka, zależnie od tego, czego, gdzie i jak się uczymy. Ręcznie możesz szybko dopisać coś na marginesie, dorysować strzałkę, narysować schemat, zastąpić coś symbolem, zakreślić. I teoretycznie na laptopie też da się wstawić emotikonki, tabelki, zdjęcia, zakreślać kolorem itp. Niestety zajmuje to cenny czas, którego zwykle podczas notowania nie mamy, dlatego ostatecznie notatka klawiaturowa to ściana tekstu podzielona czasem na punkty i myślniki.
- Hybryda, czyli używanie sprzętu elektronicznego do robienia notatek elektronicznych, ale… ręcznie. Jednym słowem tablet z rysikiem ołówkowym. Nie ma na ten temat wielu badań (jeszcze), ale przy zachowaniu kilku zasad może się okazać najskuteczniejszą metodą notowania. Dlaczego i o jakich zasadach mowa? Po pierwsze, warto włączyć tryb samolotowy, by nie rozpraszały nas powiadomienia i inne aplikacje. Po drugie, skorzystajmy z odpowiedniej aplikacji (np. Notability), która umożliwia robienie co najmniej wszystkiego tego, co na papierze, czyli: rysowania, pisania, zmiany koloru, zakreślania, zmazywania, zmiany grubości rysika. Zwykle jednak aplikacje pozwalają na znacznie więcej, np. dodanie notatki głosowej, zmianę notatki pisanej na tekst komputerowy, zrobienie zdjęcia i wklejenie go w notatkę, zoom w notatce, by zapisać coś drobnym drukiem i w końcu wycinanie, przenoszenie oraz zmiana rozmiaru dowolnych fragmentów notatki. Po trzecie, piszemy notatkę ręką i rysikiem w kształcie długopisu, mamy więc wszystkie benefity związane z notowaniem odręcznym.
4. Metoda Cornella
Metoda Cornella jest jedną z łatwiejszych do wdrożenia, ponieważ można jej używać z powodzeniem przy notatkach linearnych, nielinearnych, na papierze, na klawiaturze i tablecie. Jak przy każdej metodzie czy technice – metoda Cornella może stawać się coraz bardziej wyszukana wraz z praktyką, ale jest skuteczna już od pierwszej próby (czego nie można powiedzieć o mapach myśli). Jak wygląda notatka stworzona metodą Cornella? Prostokątna kartka podzielona jest na część główną i dwa szerokie marginesy, jeden po lewej stronie, drugi na dole strony. Największa część tabeli to miejsce na nasze swobodnie tworzone notatki (jak w każdej innej metodzie warto unikać pełnych zdań i zastępować je symbolami oraz skrótami). Jeśli jednak uczeń nie potrafi jeszcze notować w wyszukany sposób ani wprowadzać symboli i obrazków w notatce, może pisać tak, jak to robił do tej pory. Z czasem treści powstające w tej części będą ewoluować. Lewa strona tabeli (trochę szersza niż standardowy zeszytowy margines) jest przeznaczona na słowa-klucze i pytania do głównej notatki. W dolnej części tabeli (stopce) notujący zapisuje krótkie podsumowanie. Sam szkielet notatki pozwala na wielorakie zastosowanie. Przykładowo: uczniowie notują na lekcji w głównej części, a margines i stopkę z podsumowaniem uzupełniają w ramach pracy domowej. Tworzy to dodatkową okazję na powtórkę materiału w bardziej angażujący sposób niż po prostu przeczytanie notatki z lekcji. Metoda Cornella wciąż podlega badaniom, ale z prac Jacobsa możemy wnioskować, że pomaga ona w syntezowaniu informacji, tworzeniu powiązań pomiędzy informacjami i łatwiejszym zastosowaniu zdobytej wiedzy w nowych kontekstach.
5. Mapy myśli
Mapy myśli, głównie za sprawą T. Buzana, stały się tak popularne, że chyba każdy o nich przynajmniej słyszał. Na czym polega taka notatka?
Tworzenie map myśli wcale nie jest tak proste, jak się wydaje. Ale naprawdę można i warto się tego nauczyć, czyli praktykować do momentu, gdy notatki spełniają swój cel i ich tworzenie przychodzi naturalnie.
A. Tytuł całej notatki (temat) jest w miejscu centralnym. Najczęściej zapisany hasłowo, wielką czcionką, kolorem rzucającym się w oczy, często opatrzony symbolem / rysunkiem / szlaczkiem etc
B. Każdy osobny wątek to inny kolor strzałek / linii odchodzących od centrum. Dzięki temu widać wyraźny podział tematyczny, nawet jeśli poszczególne odnogi drzewek będą bardzo blisko siebie.
C. Strzałki / linie w poszczególnych wątkach tworzymy w sposób hierarchiczny – są wyraźnie coraz cieńsze, zupełnie jak gałęzie drzewa. Napisy – analogicznie – są coraz mniejsze.
D. Piszemy raczej skrótowo, używamy słów-kluczy i symboli.
Badania jasno pokazują, że o ile dwukrotne przeczytanie tekstu daje jakieś rezultaty, o tyle cztero- czy nawet ośmiokrotne czytanie tego samego jest już stratą czasu, bo nie przekłada się to ani na rozumienie treści, ani na zapamiętywanie.
Zanim przejdziemy dalej, chciałabym wszystkich na coś uczulić. Tworzenie map myśli wcale nie jest tak proste, jak się wydaje. Większość z nas nie jest przyzwyczajona do tworzenia notatek w formie nielinearnej. Najczęstszym więc problemem, jaki się pojawia przy pierwszych próbach, jest tworzenie map myśli, które stają się nieczytelne, chaotyczne, a poszczególne wątki nie mieszczą się na kartce (bo zostały wcześniej źle rozplanowane przestrzennie). Jeśli zdarzyło ci się to wcześniej, nie zniechęcaj się! Tworzenia map myśli naprawdę można i warto się nauczyć, czyli praktykować do momentu, gdy notatki spełniają swój cel i ich tworzenie przychodzi naturalnie. Dlatego polecam wszelkie publikacje Tony’ego Buzana, uważanego za ojca mind mappingu . Pomogą one zrozumieć, kiedy mapy myśli są skuteczne, przy jakich treściach wykazują najwięcej zalet oraz na jak wiele sposobów można je personalizować.
6. Notatki szkieletowe i gotowe materiały
Notatka szkieletowa (ang. sceletal notes ), jak sama nazwa wskazuje, polega na tym, że instruktor lub nauczyciel przygotowuje swego rodzaju rusztowanie (ang. scaffolding , tak też bywa nazywana w literaturze) na podstawie treści, które zamierza omawiać. Przedstawia on zarys materiału i pozostawia uczniom miejsce na uzupełnienie kluczowych informacji, własnych przemyśleń i skojarzeń. Taka forma notatki została w warunkach szkolnych przetestowana (na każdym poziomie edukacji) i, jak opisuje to Haydon, znacząco poprawiała wyniki uczniów, również tych z różnymi rodzajami niepełnosprawności.
Wypada tu też wspomnieć o gotowcach, czyli materiałach, które nadgorliwi nauczyciele (acz z dobrymi intencjami) skorzy są przygotowywać dla swoich uczniów. Na takich materiałach zwykle nie ma miejsca na notatki uczniów, są zatem rodzajem podsumowania i zabrania kluczowych elementów do zapamiętania. Badania Fishera wykazały (i to już w 1974 roku, a my się widocznie nie uczymy na błędach), że przeglądanie notatek przygotowanych przez nauczyciela lub instruktora nie wpływa na lepsze zapamiętanie materiałów do zbliżającego się testu. Dlaczego? Peper i Mayer argumentują, że dzieje się tak dlatego, że gotowce (również w podręcznikach) ograniczają zaangażowanie uczniów, przez co są oni mniej skłonni do tworzenia powiązań pomiędzy informacjami, co z kolei miałoby miejsce, gdyby notatka była przygotowana własnoręcznie.
7. Tak, jest tego więcej!
Mam szczerą nadzieję, że udało mi się przekonać cię do samej idei tworzenia notatek w inny sposób niż dotychczas. A ponieważ i miejsce, i czas mamy ograniczone, w ostatnim podpunkcie podrzucę kilka haseł do własnej eksploracji i poszukiwań. Polecam między innymi techniki i systemy tworzenia notatek takie jak: mapy koncepcyjne, kodowanie kolorami, drzewka decyzyjne, metodę blokową i notatkę w formie tabeli. Wiele z nich można łączyć ze sobą, dostosowując do materiałów, dostępnego czasu, własnych preferencji i umiejętności.
Jak korzystać z gotowej notatki?
Co nieco już o tym wspomniałam, więc powinno być jasne, że tworzenie notatek jest szalenie skuteczne, kiedy (1) robimy je samodzielnie i w sposób zorganizowany oraz (2) używamy notatek jako materiału edukacyjnego później, ponieważ podczas obu tych czynności jesteśmy w stanie tworzyć nowe połączenia lub wzmacniać dotychczasowe, co pozwala na głębokie przetwarzanie treści. Tylko jak z tych notatek korzystać? Tak, żeby nie tracić czasu na ich beznamiętne czytanie (które, jak już wiemy, nawet wielokrotnie powtarzane, nie daje wielkich rezultatów) ani nie tracić czasu na zbyt częste czytanie notatek (tak, można to robić za często! Choć może się to wydawać szokujące, to jednak zachęcam raczej do sporadycznego ich przeglądania).
Podczas nauki kieruj się poniższymi wskazówkami:
- Uczysz się więcej, przeglądając własne notatki, a nie cudze.
- Niezwykle skuteczne może się okazać grupowe powtarzanie notatek.
- Zamiast wkuwać, by zaliczyć, rób przerwy w nauce, by móc zapomnieć i potem sobie przypomnieć – dzięki temu wiedza zostanie w głowie na dłużej niż tylko do pierwszego sprawdzianu.
- Przekształcaj swoją notatkę, przepisuj i rób ściągi – w ten sposób, mimochodem, będziesz podsumowywać, utrwalać i skutecznie zapamiętywać.
- „Przepytasz mnie?” to bardzo skuteczna technika. Przepytuj się też samodzielnie.
Praktyczne wskazówki dla uczniów, rodziców i nauczycieli do wykorzystania od zaraz
Robienie notatek jest krytyczne dla nauczania online.
Zarówno w nauczaniu zdalnym, jak i w klasycznej sali lekcyjnej uczeń jest narażony na czynniki rozpraszające uwagę, jednak według raportu Szpunar z 2013 roku w nauce online dystraktorów może być nawet więcej, zależnie od miejsca, w jakim przebywamy. Badania na ten temat dotyczyły zwykle standardowych kursów online (szkoła online jest dla na wszystkich czymś nowym) i wynikało z nich, że osoby nierobiące notatek częściej rezygnowały z kursu, a jeśli dotarły do końca, miały niższe wyniki na testach. Podejrzewa się zatem, że robienie skutecznych notatek jest jednym z krytycznych czynników, które mogą zaważyć na wynikach uczenia się online . Samo patrzenie w ekran laptopa i zadawanie tony zadań domowych nie działa na czyjąkolwiek korzyść.
Zamiast zakazu elektroniki, zrób strefę dla użytkowników sprzętów w trybie samolotowym.
W wielu szkołach, a szczególnie na uczelniach i kursach, pojawiają się uczestnicy z laptopami i tabletami w celu robienia notatek. Nie można odmówić temu sensu, ponieważ notatkę w formie cyfrowej łatwiej użytkować. Łatwiej się z kimś podzielić, łatwiej coś dopisać i łatwiej mieć do niej dostęp – może być zawsze pod ręką, bez konieczności archiwizowania wszystkich zeszytów z każdego etapu edukacji, różnych przedmiotów czy kursów. Kilka akapitów wyżej omawialiśmy jednak efektywność notatek pisanych ręcznie oraz to, jak bardzo sprzęt elektroniczny potrafi rozpraszać użytkownika i osoby wokół. Dlatego, żeby wilk był syty i owca cała, proponuję rozwiązanie minimalizujące ryzyko i maksymalizujące wolność. Stwórz w sali lekcyjnej lub szkoleniowej strefę dla użytkowników sprzętów w trybie samolotowym (albo w trybie „nie przeszkadzać”).
Nie myl ilości notatek z ich jakością.
Pojawiają się głosy mówiące, że im więcej robimy notatek, tym lepsze mamy wyniki w uczeniu się. W pewnym sensie tak jest, bo nawet odrobina własnoręcznie stworzonej notatki jest lepsza niż jej brak, a na wielu stronach notatek można zawrzeć więcej wiedzy. Chciałabym jednak uczulić na różnicę pomiędzy ilością a jakością notatek. Biu w 2013 donosił, że nadmiar notatek wcale niekoniecznie przekłada się na większe korzyści dla uczącego się. Tymczasem słynny artykuł Millera i Oppenheimera stawia tezę, że może to być nawet szkodliwe dla efektów uczenia się. Na tej podstawie zachęcam, by robić notatki przy każdej nadarzającej się okazji, ale nie ma konieczności, by była to notatka 10-stronicowa. Bardziej zwięzła i mniej obszerna notatka może się okazać bardziej klarowna i zrozumiała, łatwiej też ją przeglądać choćby z tego powodu, że nie zniechęca swoim ogromem.
Nauka robienia skutecznych notatek często sprowadza się do eksperymentowania.
Nie wiesz, od czego zacząć, albo wydaje ci się, że szkoda czasu na takie „wyszukane” notatki, skoro możesz po prostu przeczytać kilka razy materiały z zajęć? Po pierwsze, możesz czytać, ile wlezie, ale to wciąż płytkie przetwarzanie informacji, więc bardzo mało efektywne. Nie tylko daje niebezpieczną iluzję wiedzy (bo czytając, pamiętasz, że „coś takiego już było”, więc wydaje ci się, że już to „umiesz”). Tymczasem badania jasno pokazują, że o ile dwukrotne przeczytanie tekstu daje jakieś rezultaty, o tyle cztero- czy nawet ośmiokrotne czytanie tego samego jest już stratą czasu, bo nie przekłada się to ani na rozumienie treści, ani na zapamiętywanie. Nie wspominając nawet, że pod względem efektywności tworzenie notatek kładzie czytanie na łopatki. Po drugie, często robienie / nierobienie notatek to tylko kwestia nawyku. Obiecuję, że jak złapiesz bakcyla, a przede wszystkim, znajdziesz najlepszy system dla siebie, będziesz robić notatki przy każdej możliwej okazji. Zacznij od początku, czyli od eksperymentowania. Od czasu do czasu porównuj swoje notatki z innymi lub nawet spróbuj użyć swoich notatek do wyjaśnienia komuś materiału. Jeśli twoje notatki nie okażą się skuteczne, dostosuj swoją strategię lub zmień metodę. Co może się okazać? Że wolisz Cornella niż mapę myśli. Albo że różne systemy notatek są przydatne w zależności od dziedziny nauki. Kierując się zasadą, że „określenie czegoś jako praktyczne zależy od tego, co chcemy praktykować”, dostosuj swoje notatki do tego, czego i jak chcesz się nauczyć.
Wyłącz wi-fi, gdy robisz lub przeglądasz notatki.
Przypuszczam, że wiele osób może być zaskoczonych tym, co teraz napiszę. Wiesz już, że przy tworzeniu notatek na tablecie czy laptopie warto włączyć tryb samolotowy, by inne aplikacje czy strony nie rozpraszały swoimi powiadomieniami. Teraz jednak chciałabym podpowiedzieć, że nawet w przypadku sporządzania notatek na papierze i przeglądania ich w wersji fizycznej zasada wyłącz wi-fi obowiązuje z dokładnie tego samego powodu! Niemal wszyscy dorośli, nastolatkowie i (coraz częściej) dzieci traktują swój telefon jak przedłużenie ręki, a każde powiadomienie o nowym komentarzu czy mailu jako sygnał do natychmiastowej reakcji. Dlatego właśnie efektywność nauki wystrzeliwuje w kosmos, gdy tylko dasz sobie szansę na kwadrans pracy w pełnym skupieniu i offline .
Pisz własnymi słowami.
Transkrypcja (czyli spisywanie wszystkiego tak, jak mówi nauczyciel) nie daje równie dobrych rezultatów, co skondensowane zapisywanie własnymi słowami, symbolami i znakami (zmusza nas to do aktywnego przetwarzania wszystkiego, czego się uczymy). Jeśli już musisz kogoś słuchać (czy to na szkoleniu, czy lekcji), warto ten czas wykorzystać efektywnie.
Mniej słów i więcej symboli.
Weźmy na warsztat takie zdanie:
By stworzyć efektywną notatkę, warto przetwarzać wiedzę w czasie rzeczywistym, zapisując to, co słyszymy, własnymi słowami. Dobrą praktyką jest też zastępowanie przydługich zdań symbolami i unikanie przy tym słów wypełniaczy. Ponadto wydaje się, że skuteczna notatka to taka, w której informacje nie są odosobnione i przypadkowe, a zorganizowane, i relacje między fragmentami wiedzy są widoczne na pierwszy rzut oka.
Całe powyższe zdanie jestem w stanie podsumować następująco:
efektywna notatka = własne słowa, symbole, organizacja.
Bardziej zwięzła i mniej obszerna notatka może się okazać bardziej klarowna i zrozumiała, łatwiej też ją przeglądać choćby z tego powodu, że nie zniechęca swoim ogromem.
Jednym argumentem jest czas. Szybciej zapiszę kilka słów niż kilka zdań. Drugim argumentem jest... czas. Oszczędzając go na pisaniu, mam cenne minuty na zastanowienie się nad omawianą treścią, powiązanie informacji, umiejscowienie ich w kontekście całych zajęć. Trzecim argumentem jest czas potrzebny na powtórkę czy przetworzenie notatki. Wyobraź sobie, że zasiadasz do powtórki lekcji i patrzysz na dziesięć stron notatek. Czujesz lekki ucisk w brzuchu i głos podpowiadający z tyłu głowy „po co w ogóle zaczynać, skoro nie ma szans, że nauczę się tego wszystkiego?”... Notatka mieszcząca się na dwóch stronach tak nie onieśmiela. Przyjmijmy jednak, że zasiądziesz dzielnie do nauki... powtórka 10 stron będzie trwać dłużej niż powtórka 2 stron – nawet jeśli zawierają podobny zasób informacji. Czwartym argumentem jest ułatwienie mózgowi połączenia faktów. Kiedy z „lotu ptaka” widzisz wszystkie informacje dotyczące danego zagadnienia jednocześnie, łatwiej jest je umiejscowić w kontekście, a później przywołać z pamięci. Gdy mamy do czynienia z wieloma stronami notatek, często nie mamy szansy dostrzec oczywistych nawiązań.
Uwaga, teraz najważniejsze. Naucz dzieci robić notatki i powiedz im, po co to robisz.
Błędne jest założenie, że umiejętność robienia notatek jest tożsama z umiejętnością pisania. Błędne jest też założenie, że doświadczenie w uczeniu się i praktyka metodą prób i błędów doprowadzi nas do skutecznej metody robienia notatek. Wiele praktyk i metod polecanych w tym artykule może być sprzecznych z intuicją! Dlatego dla każdego rodzica, trenera czy nauczyciela mam dwie wartościowe rady:
A. Wprowadź do swojej praktyki edukacyjnej zasady z tego artykułu.
B. Pamiętaj przy tym, by wyjaśnić dzieciom DLACZEGO i PO CO są te nowe zasady. Daj uczącym się uzasadnienie nowych zasad, co zachęci do faktycznego ich wykorzystywania. Van der Meer przeprowadziła ankiety wśród studentów, którzy dostawali od swoich nauczycieli notatki szkieletowe (z bazą zagadnień do samodzielnego uzupełnienia). Bez przedstawienia korzyści i powodów zalecania takiej a nie innej metody notowania studenci bywali zdezorientowani, zdemotywowani, a nawet nastawieni negatywnie (gdy czuli się przymuszeni, a zmiana dotychczasowego systemu notowania wydawała się drastyczna). Dlatego pamiętaj, by wyjaśnić dziecku swoje motywacje, i opowiedz, jak optymalizować naukę pod kątem omawianego materiału.
Zakończenie i wyzwanie
Robienie skutecznych notatek to umiejętność nabyta, która może wywindować proces uczenia się na zupełnie nieznany ci dotąd poziom. Odpowiednio użyta, poprawia rozumienie i ułatwia długotrwałe zapamiętywanie informacji. I o ile postępująca wciąż technologia może rodzić wątpliwości, czy aby na pewno jest sens inwestować czas w rozwój umiejętności robienia notatek, o tyle fizyczna czynność samodzielnego sporządzania notatek niesie takie korzyści, których postęp technologiczny prawdopodobnie nigdy nie zastąpi. Naukowcy pisali tak już wiele lat temu, od Rabionwitza w 1986 roku, przez Kiewrę w 1991, aż po Bohaya w 2011. Czasy się zmieniają, sprzęty się zmieniają, nieograniczony dostęp do informacji jest już niemal wszędzie na wyciągnięcie palca (bo nawet nie ręki). Dlatego szczególnie uczulam, by systematycznie rezygnować ze starych, utartych praktyk szkolnych, na korzyść takich, które pomagają dostrzec wzajemne zależności między informacjami, zrozumieć kontekst i zdecydować o ich przydatności. Twoim kolejnym krokiem może być właśnie zrewolucjonizowanie systemu robienia notatek, do czego z całego serca zachęcam. Od czego zacząć? Cóż, to był dość długi artykuł… pewnie nie wszystko było zrozumiałe za pierwszym razem i pewnie nie wszystko od razu zapamiętasz. A gdyby tak zrobić z tego materiału notatkę? Jak już ją zrobisz (styl dowolny, wszystkie chwyty dozwolone!), wyślij mi ją na adres godmother@godmother.pl. Wybranymi notatkami (za zgodą autorów) będziemy się dzielić czy to na kanałach komunikacyjnych Magazynu Kreda, czy Godmother. To jak, podejmiesz wyzwanie?
Podobał Ci się artykuł i chcesz więcej? E-book Strategie tworzenia notatek dla edukatorów i uczących się z przykładami, wzorami i źródłami badań jest już dostępny na www.godmother.pl/ebook/notatki.
POLECANE LEKTURY
Neurodydaktyka to niezwykle dynamicznie rozwijająca się dziedzina. Jeżeli chcecie poszerzyć swoją wiedzę z jej zakresu, polecamy którąś z poniższych pozycji:
John Adair , Sztuka twórczego myślenia
Joachim Bauer , Empatia. Co potrafią lustrzane neurony
Stephan Breidenbach , Margret Rasfeld, Budząca się szkoła
Małgorzata Chojak , Neuropedagogika, neuroedukacja i neurodydaktyka. Fakty i mity
Richard J. Davidson, Życie emocjonalne mózgu
John Dewey, Jak myślimy?
Lise Eliot , Co tam się dzieje?
Teresa Górska, Anna Grabowska, Jolanta Zagrodzka, Mózg a zachowanie
Rick Hanson, Szczęśliwy mózg. Wykorzystaj odkrycia neuropsychologii, aby zmienić swoje życie
Gregory Hickok , Mit neuronów lustrzanych
Eric R. Kandel , Zaburzony umysł
Marek Kaczmarzyk, Strefa napięć. Historia naturalna konfliktu z nastolatkiem
Marek Kaczmarzyk , Szkoła neuronów. O nastolatkach, kompromisach i wychowaniu
Marek Kaczmarzyk , Unikat. Biologia wyjątkowości
Marek Kaczmarzyk, Szkoła memów. W stronę dydaktyki ewolucyjnej
James W. Kalat, Biologiczne podstawy psychologii
Edward Nęcka , Psychologia twórczości
David Rock, Daniel J. Siegel, Twój mózg w działaniu
Manfred Spitzer, Jak uczy się mózg
Manfred Spitzer, Dopamina i sernik
Jerzy Vetulani , Mózg: fascynacje, problemy, tajemnice
Jerzy Vetulani, Maria Mazurek, Marcin Wierzchowski, Sen Alicji, czyli jak działa mózg
Marzena Żylińska , Neurodydaktyka. Nauczanie i uczenie się przyjazne mózgowi