Co to znaczy: uszkolnić się? Czy to źle? Na czym polega odszkolnienie? Co nie będzie uszkolnieniem? To obszerna, dość złożona kwestia. Na temat uszkolnienia funkcjonuje kilka nieporozumień. Zacznijmy od tego, że o uszkolnieniu nie świadczą kwestie drugorzędne.
→ Czasami jako przykład odszkolnienia rodzice podają fakt unikania podręczników szkolnych. A przecież podręcznik bywa bardzo wygodnym źródłem wiedzy. Dlaczego mielibyśmy z niego rezygnować? Korzystanie zeń nie jest żadnym przejawem uszkolnienia. W naszej rodzinnej praktyce edukacyjnej używamy różnych podręczników, różnych wydawnictw, w różnych językach.
→ Karty pracy, projekty. Stosowanie metod edukacyjnych używanych także w szkole nie świadczy o uszkolnieniu. Korzystanie z podręczników szkolnych, pomocy produkowanych dla szkół, wyposażenia szkolnego itp. nie oznacza uszkolnienia. Uczestnictwo w szkolnych zajęciach pozalekcyjnych nie oznacza uszkolnienia. Uczestnictwo w lekcjach szkolnych również nie oznacza uszkolnienia (!!!). Gdzieś przeczytałem, że świetna edukatorka z Warszawy korzysta w domu z dzwonka. Dosko nały pomysł – zastosowaliśmy w naszej domowej praktyce. Czyżbyśmy się uszkolnili? Oczywiście, że nie!
→ Czy realizacja podstawy programowej świadczy o uszkolnieniu? To kwestia dość złożona – warta osobnego wpisu. Spróbujmy przyjrzeć jej się w sporym uproszczeniu: zasady ortograficzne czy tabliczka mnożenia są jednakowe zarówno w szkole, jak i w edukacji domowej. Kolumb odkrył Amerykę, a Ziemia krąży wokół Słońca niezależnie od tego, czy dowiadujemy się o tym od rodzica, czy od nauczyciela. To nie są przejawy uszkolnienia.
CZYM WIĘC JEST USZKOLNIENIE?