Niedawno zwrócił się do mnie tata trzylatka. Pytał, jak wesprzeć rozwój muzyczny dziecka, aby dawał rezultaty i sprawiał przy tym radość. Rodzic zauważył, że dopóki syn bawi się instrumentem „po swojemu”, jest zafascynowany, potrafi to robić długo i z zacięciem. Przy pierwszych próbach poprawiania lub powtarzania błędnych fragmentów, zniechęca się i traci zainteresowanie. To pytanie zbiegło się w czasie ze spotkaniem z innym znajomym, który z kolei próbował nauczyć swoją córkę gry na flecie. Dziewczynka dmuchała jednak w instrument „po swojemu”, ignorując wszelkie „fachowe” porady ojca. Zmuszana w końcu do realizacji uwag, natychmiast porzucała grę na rzecz innych zabawek. Zachowanie córki tak frustrowało ojca, że zabrał dziecku instrument, bo po co ma robić coś źle...
Coraz częściej decydujemy za dziecko, która zabawa będzie lepsza – bo przyniesie kiedyś więcej korzyści. „Po co ma biegać po ogrodzie za piłką, niechże się czegoś nauczy”, „im wcześniej zacznie, tym dalej zajdzie” – to najczęstsze schematy myślowe rodziców, zapisujących dwu- i trzylatki na lekcje gry na instrumentach.
Ten zbieg okoliczności wywołał szereg rozważań i dyskusji w kręgu znajomych muzyków i nauczycieli. Wnioskami chciałabym się podzielić nie tylko z tymi, którzy chcieliby zacząć uczyć swoje pociechy gry na instrumentach, lecz także z tymi, którzy już je uczą.
PRAHISTORIA
Aby dobrze zrozumieć istotę muzykowania, trzeba wrócić do korzeni. Jest wiele koncepcji tłumaczących początki muzyki w dziejach ludzkości. Źródłem pramuzyki miała być obserwacja i próby naśladowania natury czynione przez człowieka. Początki muzyki upatrywane są też w języku matczynym i próbach komunikacji między osobnikami dorosłymi a niemowlętami. Malowidła naścienne oraz muzyka uznawane są za dowód umiejętności abstrakcyjnego myślenia praludzi. Z pewnością dźwięki wyrażały emocje i przeżycia, ale też bardzo szybko człowiek znalazł dla nich zastosowanie. Melodie służyły do usypiania i uspokojenia, zagrzewały do walki, towarzyszyły rytmicznym pracom, marszowi, a nawet odstraszały przeciwnika. Z czasem muzyką przyozdabiano rytuały szamańskie, obrzędy pochówku, wesel i tradycje świąteczne. I tak ewolucja sprawiła, że muzyka należy dziś do sztuk pięknych, które poprzez dźwięk wpływają na emocje człowieka.
SEMANTYKA
W językach europejskich muzykę – obok komponowania, tworzenia, słuchania i wykonywania – się gra. Słowo „grać” w znacznej większości znanych mi języków obcych związane jest z zabawą.