Kategoria artykułów:

RYZYKOWNE UCZENIE

Wychowanie w oparciu o mit „nieryzykowania” jest bardzo nieodpowiedzialną, powiedziałbym: karkołomną decyzją, narażającą naszych podopiecznych na życie w niepokoju i strachu.

Ryzyko jest wpisane w nasze życie – podejmując jakąkolwiek decyzję, nie jesteśmy i nie możemy być pewni ostatecznych efektów. To dotyczy wyboru partnerów życiowych, pracy, kierunku wykształcenia, wyboru miejsca na wakacje. Specyfika życia, naszej zarówno indywidualnej, jak i zbiorowej historii jest także w olbrzymim stopniu naznaczona ryzykiem. Należy podkreślić, że wynika to głównie z nieprzewidywalności naszej rzeczywistości. Jak można przewidzieć skutki matrymonialnych wyborów, podjęcia nowej pracy, walutowych inwestycji, zmiany szkoły? Ciężko określić, jak nasz współmałżonek będzie zachowywał się przez kolejne czterdzieści lat albo czy w nowej pracy docenią moje zaangażowanie, czy zakupiona waluta będzie słabła (lub przeciwnie: wzmacniała się), czy w nowej szkole spotkam ciekawych nauczycieli i przyjaciół. Czy podołam jako matka, czy będę dobrym szefem, drużynowym? Dylematy te wypełniają nasze życie, są jego solą.

Z drugiej strony jest jednak – skądinąd bardzo zrozumiała – tendencja do minimalizacji, wręcz likwidacji ryzyka w naszym życiu. Staramy się przewidywać i eliminować gorsze warianty. Analizujemy, zbieramy doświadczenia, według nich postępujemy i tak uczymy nasze dzieci w domach lub szkołach. Większość z nas marzy o stabilizacji, bezpieczeństwie oraz spokoju.

Problem polega na tym, że życie z zasady takie nie jest. Niewiele rzeczy jest przewidywalnych. Pojawia się pytanie, czy kiedykolwiek było. Poznajemy dzieje świata roślin i zwierząt, zachwycając się, w jak nieprawdopodobny sposób rozwijają się poszczególne gatunki, jak wielką rolę odgrywa to, co wydaje się być na marginesie ewolucji. Ileż najistotniejszych wydarzeń dla naszej planety miało miejsce na peryferiach świata przyrody lub cywilizacji. Kto mógł przewidzieć skutki działań przywódcy małej Macedonii, Aleksandra? Kto wyobrażał sobie konsekwencje oddania dowodzenia Armią Rewolucji małemu artylerzyście z Korsyki? Nikt! To są po prostu wspominane przez Nicholasa Taleba „Czarne Łabędzie”, nieprzewidziane skutki nieprzewidzianych wydarzeń.

Współczesna rzeczywistość wyjątkowo szybko wymyka się spod kontroli. Rozwój wykładniczy, którym tak się zachwycamy, po części zaczyna nas przerażać swoją nieprzewidywalnością, a może raczej: swoją przewidywalną nieprzewidywalnością. Rozwój technologii, mnożenie wirtualnego pieniądza, wykorzystanie dotychczasowych surowców energetycznych, migracje ludności, zmiany klimatyczne mają miejsce i one muszą przynieść konkretne społeczno-środowiskowe skutki.

Do czego wiedzie nas unikanie lub fałszowanie tej nieprzewidywalnej rzeczywistości? Wydaje się, że do życia w fałszywym poczuciu bezpieczeństwa: od naiwności wobec obietnic zapewnienia nam spokoju do podatności na zastraszanie niepewną przyszłością. Często koncentrujemy się na sposobach reagowania na sytuacje, które już były, wydarzyły się. Jest takie zjawisko opisane przez wojskowych: „wzorowania się na doświadczeniach ostatniej wojny”. Działania takie zwykle są nieskuteczne, szczególnie w czasach, gdy zmiana jest wpisana w nasz cywilizacyjny rozwój. Tak naprawdę efektem staje się niezaradność, nieadekwatność zachowań do nowych warunków, schematyczne myślenie, szukanie procedur, a nie rozwiązań.

Stajemy się podatni na obietnice chroniące przed ryzykiem. Wierzymy naiwnie, że państwo zapewni nam emeryturę i spokojną starość, reklamowana lokata zagwarantuje imponujący dochód, a dane ubezpieczenie nas całkowicie zabezpieczy. Jednocześnie stajemy się niezwykle ostrożni w kwestii podejmowania decyzji obarczonych elementem ryzyka. Urzędnicy zwlekają z odpowiedziami, z większością pytań zwracają się do kancelarii prawnych. Analizę podjęcia decyzji zaczyna się od tego, „czy nikt się do mnie nie przyczepi”. Nauczyciele nie wyjeżdżają na zielone szkoły i wycieczki, bo przecież tam się może wydarzyć tyle niebezpiecznych rzeczy, lepiej oddać podopiecznych profesjonalnym „zabawiaczom” wliczającym to ryzyko w cenę usługi. Rodzice rzadziej wypuszczają dzieci same na podwórka i place zabaw, mimo iż statystyki mówią, że jest mniej wykroczeń wobec dzieci niż było w latach siedemdziesiątych, a przecież ówczesne podwórka wspominamy z nostalgią. No cóż, ale ogólny poziom minimalizacji ryzyka w ostatnim czasie mocno wzrósł.

W efekcie stajemy się coraz bardziej asekuranccy wobec ryzyka. Nasze podstawowe nauczycielko-rodzicielskie instrukcje to często: nie wychylać się, nie narażać się, nie podejmować. Młodzi ludzie to świetnie odczytują, przekłada się to dalej na: nie przemęczać się, szukać łatwych i bezpiecznych rozwiązań. Ten wymarzony, doskonały, bezpieczny świat może jednak stać się przekleństwem. Tą intuicją wykazują się często reżyserzy i scenarzyści filmów fantasy, w których akcja zaczyna się w takim zabezpieczonym, stabilnym społeczeństwie. Zwykle są to horrory, w których bohaterowie starają się uciec przed uszczęśliwiającym systemem i jego mechanizmami.

Chcesz przeczytać do końca?

Ten i setki innych artykułów są dostępne w ramach prenumeraty.
Zdobądź dostęp do wszystkich treści, stań się częścią społeczności.

Zyskaj dostęp online do wszystkich artykułów, które ukazały się na łamach Magazynu Kreda

Dostęp online do wszystkich artykułów oraz 4 kolejne wydania kwartalnika KREDA w wersji drukowanej prosto do twojego domu. Zamawiając prenumeratę stajesz się członkiem klubu KREDA. Sprawdź korzyści i dołącz już teraz.

Udostępnij artykuł:
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze

KREDA SKLEP

Newsletter #kredateam

Zapisz się na nasz newsletter i odbierz prezent: pełne wydanie Kreda „Neurodydaktyka” w wersji PDF

Wpisz poniżej swoje dane, a my wyślemy prezent na Twoją skrzynkę e-mail.

Podanie powyższych informacji jest równoznaczne z zapisem na newsletter Kredy. Możesz wypisać się w dowolnym momencie.

Jeżeli po raz pierwszy rejestrujesz się w naszym systemie, potwierdź Twój adres e-mail. W tym celu kliknij potwierdzenie w wiadomości e-mail, którą do Ciebie wyślemy. W kolejnej wiadomości otrzymasz prezent. Jeżeli wiadomość nie dotarła do Twojej skrzynki, sprawdź folder spam lub inne foldery: oferty, powiadomienia, itp.