Kategoria artykułów:

SZTUKA LATANIA

Być może nie jestem odpowiednią osobą do tłumaczenia zaniepokojonym rodzicom, że dobrze jest wypuścić dzieci na samodzielny wyjazd. Po pierwsze, jak ustalono już jakiś czas temu, należę do matek niefrasobliwych i bezmyślnie optymistycznych. Po drugie i ważniejsze, nasze dzieci mają nieprawdopodobne szczęście do wychowawców. Już trzecie pójdzie w tym roku pod czułe skrzydło pana Adama, żeby zażyć prawdziwej przygody i niepostrzeżenie nasiąknąć wiedzą (wodą czasem też, taką z góry albo z dołu). Starszacy bywali również na obozach skautowych i sportowych, z których wracali brudnawi (albo wręcz pokryci dziwnym nalotem, jak mój pierworodny po tygodniu na podlubelskich bagnach) i bardzo dumni z siebie. Sprawiali też wrażenie znacznie starszych – jakby upłynęło kilka miesięcy, a nie tydzień. Ten skok rozwojowy jest bardzo charakterystyczny i – wydaje mi się – naprawdę potrzebny. Jaką bym nie była wybitną matką, to mam szczerą nadzieję, że dzieci nie zechcą spędzić ze mną reszty życia i że ciepłe gniazdko wyda im się nieuchronnie za ciasne, a szeroki świat – nieodparcie pociągający. I cała moja rola ogranicza się czasem do poproszenia kogoś godnego zaufania o towarzyszenie młodym w ich pierwszych lotach. Taki tandem.

Od jakiegoś czasu bywam też po drugiej stronie, to znaczy: jestem „panią”. Wychowawczynią, opiekunką, prowadzącą. Szczerze to lubię i ciągle mnie zaskakuje, jak taka zmiana perspektywy się przydaje. Na własne potomstwo ma się czasem zatrważająco krótki loncik, a dzieci cudze mogą liczyć na dużo większą dozę cierpliwości i dystansu (uzasadnienie jest proste – jeśli moje dzieci się kiepsko zachowują, to znaczy, że ja coś spieprzyłam, a jeśli cudze, to po prostu taki etap rozwojowy; matki są same dla siebie bezlitosne). Z radością przyjmuję wsparcie zaprzyjaźnionych dorosłych w żmudnym procesie nauki fruwania i chętnie je też oferuję. Gwałtownie wzrastają w ten sposób szanse na dotrwanie do etapu pustego gniazda we względnym zdrowiu psychicznym (i rodziców, i dzieci).

Chcesz przeczytać do końca?

Ten i setki innych artykułów są dostępne w ramach prenumeraty.
Zdobądź dostęp do wszystkich treści, stań się częścią społeczności.

Zyskaj dostęp online do wszystkich artykułów, które ukazały się na łamach Magazynu Kreda

Dostęp online do wszystkich artykułów oraz 4 kolejne wydania kwartalnika KREDA w wersji drukowanej prosto do twojego domu. Zamawiając prenumeratę stajesz się członkiem klubu KREDA. Sprawdź korzyści i dołącz już teraz.

Udostępnij artykuł:
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze

KREDA SKLEP

Newsletter #kredateam

Zapisz się na nasz newsletter i odbierz prezent: pełne wydanie Kreda „Neurodydaktyka” w wersji PDF

Wpisz poniżej swoje dane, a my wyślemy prezent na Twoją skrzynkę e-mail.

Podanie powyższych informacji jest równoznaczne z zapisem na newsletter Kredy. Możesz wypisać się w dowolnym momencie.

Jeżeli po raz pierwszy rejestrujesz się w naszym systemie, potwierdź Twój adres e-mail. W tym celu kliknij potwierdzenie w wiadomości e-mail, którą do Ciebie wyślemy. W kolejnej wiadomości otrzymasz prezent. Jeżeli wiadomość nie dotarła do Twojej skrzynki, sprawdź folder spam lub inne foldery: oferty, powiadomienia, itp.