Co roku ogłaszane są kolejne wyniki badań czytelnictwa, które wykonuje Biblioteka Narodowa. Dostępne są również inne dane, w tym międzynarodowe (badania PISA, PIRLS, PIAAC). Za każdym razem media piszą o nich w tonie alarmistycznym: Polacy coraz mniej i coraz rzadziej czytają. Narzuca się pytanie: co takiego się z nami dzieje, że odwracamy się od słowa drukowanego? Czy to jest tylko polska specyfika, czy też trend cywilizacyjny? Dotyczy tylko młodych ludzi, dla których elektroniczne nośniki informacji są znacznie atrakcyjniejsze niż tradycyjne książki, czy też ogółu społeczeństwa?
Od razu powiedzmy: to trend cywilizacyjny, zauważalny właściwie wszędzie, choć zmiany dokonują się w różnym tempie w różnych miejscach na świecie. W Europie na przykład od czytania dość powoli odchodzą Czesi czy Szwedzi. Polacy należą akurat do tych nacji, które stosunkowo szybko porzucają książki. I wcale nie dotyczy to tylko młodych, już nawet emeryci niechętnie czytają.
Jak sobie z tym radzić? Oczywiście nie ma jednej recepty, gdyby taka istniała, nie mielibyśmy problemu. Można jednak wskazać pewne znaczące statystycznie czynniki, które wpływają na chęć czytania lub unikanie go.
Rzecz jasna od razu trzeba zaznaczyć, że nie jest łatwo przezwyciężyć wpływ mediów elektronicznych, które niekiedy odciągają od lektury. Musimy jednak rozwiać jeden mit. Otóż wcale nie jest tak, że samo korzystanie z komputera wpływa ujemnie na częstotliwość czytania. Osoby rozsądnie sięgające po urządzenia elektroniczne (do dwóch godzin dziennie) w większości również stosunkowo chętnie zaglądają do książek. Odchodzenie od czytelnictwa najradykalniej dokonuje się wśród osób, które bardzo dużo czasu poświęcają nietradycyjnym przekaźnikom (powyżej czterech godzin dziennie) oraz tych, które… w ogóle z nich nie korzystają. Czynnikiem decydującym są niskie aspiracje edukacyjne, zamknięcie na wiedzę i brak gotowości do mierzenia się z wyzwaniami intelektualnymi, a nie same media.
Odwróćmy zatem pytanie: co decyduje o chęci czytania? Można wymienić trzy decydujące czynniki: obyczajowość środowiska, rozmowy o książkach oraz motywacja wewnętrzna. Czynnikiem najważniejszym jest obyczajowość środowiska. Można tu znaleźć analogię z rozmaitymi zachowaniami – na przykład religijnymi czy sportowymi. Na niewiele się zda perswazja, wskazywanie na korzyści, namawianie, a tym bardziej przymus, jeśli nie widzimy przykładu w najbliższym otoczeniu. Czytają ci, którzy dostrzegają w rodzinie lub grupie przyjaciół innych czytających. I którzy wiedzą, że jest to nie tylko akceptowane, lecz także wysoko wartościowane.